Giżycko to jedno z bardziej znanych miast na Mazurach. Zwane często "stolicą polskiego żeglarstwa" w okresie wakacyjnym przyciąga wielu turystów. Po sezonie z ulic tej mazurskiej miejscowości znikają tłumy - a wówczas widać, że i samych mieszkańców robi się coraz mniej.
Według giżyckiego aktywisty Mirosława Kastnera, w 2023 roku w mieście urodziło się i zostało zameldowanych na pobyt stały... 130 dzieci. Łączna liczba dzieci i młodzieży wynosie obecnie niecałe 4 tysiące, czyli o 50 proc. mniej, niż w 1998 roku.
- Jeżeli ten trend się utrzyma, za dwie dekady w Giżycku będzie zaledwie 2 tys. dzieci i młodzieży - przestrzega w rozmowie z Wyborczą Olsztyn aktywista.
O sprawie wypowiedział się także giżycki radny, Piotr Andruszkiewicz. Stwierdził, że miasto "zmarnowało" ostatnie 10 lat. Błędem miała być sprzedaż działek deweloperom w centrum Giżycka, co wywindowało ceny i przyśpieszyło "wyludnianie" miasta.
Szczyt liczby ludności Giżycko osiągnęło ponad 25 lat temu, gdy sięgnęła ona prawie 31,5 tys. osób. Od tamtej pory liczba mieszkańców mazurskiego miasta wahała się między 29,5 a 30,1 tys., by w 2012 zaczęła spadać. Ostatnim rokiem, w którym odnotowano dodani przyrost naturalny, był 2009 - gdy na świat przyszło o 38 więcej osób, niż zmarło.
Dużym problemem dla Giżycka okazała się pandemia koronawirusa. Ze spadku ludności rzędu 100-150 osób rocznie tylko w pierwszej połowie 2020 roku doszło do ujemnego przyrostu rzędu prawie 700 osób. Obecnie populacja tego mazurskiego miasta spada w tempie 350-400 osób rocznie. Jeżeli liczba nadal będzie spadać w takim tempie, w 2050 roku Giżycko zamieszkiwać będzie... 19,3 tys. osób.
Poniżej prezentujemy kilka ujęć z popularnego, mazurskiego miasteczka.
Komentarze (33)
Dodaj swój komentarz