Po przegranym spotkaniu w Kwidzynie, mecz w Olsztynie był dla naszych szczypiornistów szansą na przełamanie złej passy. Pierwsze spotkanie było bardzo zaciętym widowiskiem i kwidzynianie wyrwali zwycięstwo w tym meczu dosłownie w ostatnich minutach.
W olsztyńskiej hali Urania kibiców naszego zespołu nie zabrakło. Ich doping był jednak niesłyszalny.
Od początku spotkania to goście dyktowali warunki na parkiecie, mimo że przez pierwszy kwadrans wynik był wyrównany 6:6. Gospodarzom zdecydowanie zabrakło determinacji, której nie można było odmówić gościom. Kwidzyn po rzutach Michała Pereta i Dzmitrego Marhuna objął prowadzenie, którego nie oddał do ostatniej minuty. Olsztyńscy szczypiorniści w 37 i 40 minucie zdołali częściowo zniwelować przewagę rywali, jednak zawodnicy MMTS-u Kwidzyn szybko odskoczyli olsztynianom. Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:18 dla MMTS-u Kwidzyn.
O ile dotychczasowe przegrane Travelandu nie miały dużego znaczenia w osiągnięciu celu, jakim było zdobycie medalu, to niedzielna porażka uwydatniła braki zespołu i przekreśliła ostatecznie szansę poprawienia ubiegłorocznego piątego miejsca w lidze. Przyczyn takiego stanu jest wiele i na pewno nie ma jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego zespół, który w grudniu wygrywał spotkanie za spotkaniem, zapomniał jak się to robi.
OKPR Traveland Społem Olsztyn - MMTS Kwidzyn 18:29 (10:14)
Traveland Społem: Sokołowski, Boniecki - Ćwikliński 1 (1 karny), Urbanowicz 1, Frelek 2, Hegier 2, Kłosowski, Masiak, Garbacewicz 3, Kopyciński 1, Bartczak 3, Szymkowiak, Krawczyk 3, Boneczko 2
kary: 2x2 minuty (Boneczko, Bartczak)
MMTS: Suchowicz, Gawlik - Orzechowski, Mroczkowski 4, Peret 7, Marhun 4 (2k), Adamuszek 2, Witaszak, Rombel 3, Seroka 4, Łangowski 1, Czertowicz, Waszkiewicz 3 (2k)
kary: 3x2 minuty (Cieślak, Seroka, Marhun)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz