W niedzielę (14 czerwca) w Ostródzie przeprowadzono referendum w sprawie odwołania ze stanowiska przed upływem kadencji burmistrza Zbigniewa Michalaka. Pierwotnie wydarzenie miało się odbyć 29 marca, jednak ze względu na epidemię koronawirusa, zostało przełożone na termin późniejszy.
Mieszkańcy Ostródy głosowali w niedzielę. Wyniki referendum poznaliśmy natomiast już w poniedziałek (15 czerwca). Okazało się, że frekwencja ostródzian była zbyt niska, aby uznać referendum za ważne. Do urn musiałoby bowiem przyjść co najmniej 3/5 mieszkańców miasta. Tak się jednak nie stało.
- Wydano 5084 kart do głosowania. Około 5000 oddanych głosów było za odwołaniem burmistrza Michalaka. Niestety jednak frekwencja była zbyt mała, aby uznać referendum za ważne – powiedziała nam jedna z organizatorek referendum, Krystyna Siemieńska.
Unieważnienie referendum oznacza, że Zbigniew Michalak nadal pozostaje na stanowisku burmistrza Ostródy.
Obecny burmistrz znany jest ze swojej kontrowersyjnie prowadzonej polityki. Niedawno dużym echem odbiła się jego decyzja o zwolnieniu wieloletniego dyrektora Centrum Kultury w Ostródzie, Juliana Pawłowskiego. Były dyrektor pozwolił bowiem na organizację koncertu online znanego zespołu. Więcej na ten temat pisaliśmy już w artykule: Burmistrz Ostródy zwolnił dyscyplinarnie dyrektora Centrum Kultury. Łydka Grubasa nie zamierza przepraszać.
Organizatorzy głosowania przeciwko Michalakowi zarzucają mu m.in. nepotyzm, nieumiejętne prowadzenie samorządu oraz fatalną politykę personalną. Jednym z inicjatorów referendum jest Jacek Nosewicz, syn byłego burmistrza Ostródy, Jana Nosewicza.
Do wzięcia udziału w referendum odwoławczym nawoływała również Rada Miejska w Ostródzie.
Podobny skutek przyniosło referendum w Pieniężnie. Tam również zabrakło minimalnej liczby głosujących, aby uznać je za ważne. Jak podaje miejska komisja ds. referendum, w Pieniężnie zagłosowało 1014 osób. 986 mieszkańców było za odwołaniem burmistrza.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz