Olsztyn, podobnie jak inne samorządy w Polsce, odczuł skutki reform rządu Prawa i Sprawiedliwości, a konkretnie obniżenia PIT-u z 18 do 17 proc.
W samym kwietniu 2020 roku wpływy z tytułu PIT wyniosły 16,8 mln zł. Przed rokiem było to 28,9 mln zł.
– Daje to ubytek w wysokości 12,1 mln zł. Wpływy z tytułu PIT spadły o 42 proc. w porównaniu do roku ubiegłego – wyjaśniła w rozmowie z nami Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Jeżeli przeanalizujemy wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych od początku stycznia do końca kwietnia, okazuje się, że w tym roku do budżetu miasta wpłynęła kwota 76,4 mln zł, natomiast w zeszłym roku było to o 13,5 mln zł więcej (89,9 mln zł).
– Niestety nie jesteśmy jeszcze w stanie określić skali wszystkich ubytków, ale wiemy że to będzie bardzo trudny rok dla wszystkich samorządów w Polsce, również dla Olsztyna. Utraciliśmy dochody z tytuły działalności OSiR-u, czyli wpływy z biletów do CRS Aquasfera, wypożyczalni w CRS Ukiel czy wynajmu hali Urania – dodała Marta Bartoszewicz.
– Samo zamknięcie „Aquasfery” generuje miesięcznie stratę w wysokości 450 tysięcy złotych – powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Szacuje się, że miasto od początku trwania epidemii straciło ok. 1,2 mln zł z działalności OSiR-u.
Jeszcze większe straty szacunkowe samorząd zanotował w przypadku komunikacji publicznej. Jest to kwota ok. 4 mln zł. Kolejne 200 tys. zł to straty związane z zamknięciem takich placówek jak Olsztyńskiego Teatru Lalek oraz Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego.
– Odnotowujemy też dużo wniosków od przedsiębiorców o ulgi w czynszach i podatkach. I wciąż nie wiemy ile osób zdecyduje się na zawieszenie lub zlikwidowanie działalności bo takie decyzje można podjąć wstecz – powiedziała rzeczniczka ratusza.
Szacunkowa wartość ulg to 4 mln zł.
Urzędnicy aktualnie szacują, z jakich inwestycji będą musieli zrezygnować. Pewne wydają się za to te, które otrzymały unijne dofinansowanie, czyli m.in. modernizacja hali Uranii czy budowa kolejnej linii tramwajowej.
– Na pewno chcielibyśmy zrealizować te inwestycje, na które mamy wsparcie unijne, bo szansa na ponowne otrzymanie funduszy może się nie powtórzyć – przyznała Marta Bartoszewicz.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz