A | A | A
Data dodania: 2013-12-20 15:44
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:51
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:51
Iwona Starczewska
Mrożona ryba pod lupą UOKiK
Świąteczne potrawy z produktów świeżych czy mrożonych? Jeśli wybieramy te drugie, warto zwrócić uwagę na ich jakość. Jak pokazują wyniki najnowszej kontroli Inspekcji Handlowej, zastrzeżenia wzbudziło ponad 30 procent przebadanych partii mrożonych ryb i blisko 20 procent pozostałych mrożonek.
reklama
W drugim kwartale 2013 r. inspektorzy Inspekcji Handlowej przebadali 1022 partii mrożonych ryb. Ponad 20 proc. z nich nie posiadało właściwego oznakowania - brakowało m.in. informacji o ilości glazury (lodu), prawidłowej nazwy gatunku ryby, oznaczenia partii i daty minimalnej trwałości. Na 321 partii zbadanych w laboratorium, 120 nie spełniło norm jakościowych. Najczęściej kwestionowano zaniżoną masę ryb mrożonych, zawyżoną zawartość glazury (np. przy deklaracji producenta 25 proc. stwierdzono 38 proc., niedokładne oprawienie ryb oraz zlepienie filetów wskazujące na wcześniejsze rozmrożenie.
Oprócz zamrożonych ryb, inspektorzy przebadali także mrożone pierogi, pyzy, uszka, naleśniki, dania gotowe. Spośród 514 zbadanych partii, niewłaściwe oznakowanie posiadało 69 czyli ok. 13 proc. Najczęściej na opakowaniu brakowało daty minimalnej trwałości, dopuszczalnego okresu przechowywania w zamrażarce, informacji o ilościowej zawartości składnika występującego w nazwie produktu (np. mięsa w pierogach z mięsem) i danych o obecności składników alergennych. Niepokoi również fakt sprzedaży towarów po upływie daty ich przydatności do spożycia – w pięciu sklepach wycofano z obrotu 6 partii mrożonek, z których jedna była przeterminowana aż o kilkaset dni.
Pod kątem jakości przebadano 163 z 514 partii mrożonek. Blisko 12 proc. z nich nie spełniło wymagań głównie pod kątem: zaniżonej zawartości nadzienia czy deklarowanego składnika (np. grzybów w uszkach, mięsa w fasolce po bretońsku), niewłaściwej konsystencji czy mało wyrazistego smaku. Wiele produktów mrożonych sprzedawanych jest również „luzem”. Są one zazwyczaj tańsze od pakowanych odpowiedników, ale niestety za niższą ceną idzie także gorsza ich jakość – poprzez dostęp tlenu i światła, produkty te pozbawione są sporej ilości składników odżywczych.
O czym pamiętać, kupując mrożone ryby? Ryby muszą być odpowiednio oznakowane. Na każdym opakowaniu czy etykiecie musimy znaleźć informacje o handlowym oznaczeniu gatunku (nazwa polska i łacińska), metodzie produkcji (złowione w morzu, wodach śródlądowych lub wyhodowane), obszarze połowu (np. Morze Bałtyckie, a w przypadku wód śródlądowych i hodowli nazwa państwa np. złowione lub wyhodowane w Polsce, Chinach, Chile). W sprzedaży znajdują się ryby glazurowane (w otoczce lodu) i mrożone (bez glazury). Ryby glazurowane muszą posiadać na etykiecie informację o tym ile glazury zawierają. Im mniej glazury tym lepiej. Dla ochrony mięsa ryb przed wpływem środowiska zewnętrznego wystarczy 5 proc. glazury, jej ilość zgodnie z dobrą praktyką produkcyjną nie powinna przekraczać 10 proc. Dlatego też w trakcie zakupu ryb mrożonych należy omijać mocno glazurowane (powyżej 10 proc.). Powinno się także sprawdzać dokładnie skład na etykiecie (lub wywieszce w przypadku ryb mrożonych oferowanych luzem). W ostatnim czasie na rynku występuje coraz więcej ryb mrożonych zawierających w składzie związki fosforu dodawanego w celu związania wody przez tkankę mięsną ryby. Wybierając taki produkt trzeba mieć świadomość, że tkanki mięsnej ryby będzie mniej niż w rybach niezawierających związków fosforu.
Nieświeże mrożonki oraz inną żywność można reklamować: paczkowane – w terminie 3 dni od chwili otwarcia, sprzedawane luzem – 3 dni od momentu zakupu. Potrzebny nam będzie do tego dowód zakupu. Te same terminy dotyczą produktów kupionych w Internecie, jednak w przypadku zakupu żywności tą drogą nie mamy prawa do odstąpienia od umowy.
Źródło: UOKiK
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz