Bartołty Wielkie, Bezławki, Będziszewo, Białojany, Białuty, Błędziszki, Brąswałd – tyle na dobry początek. Prawdziwym testem na giętkość języka będzie jednak wymówienie, bogatej w "uwielbiane" przez obcokrajowców "dź" i "sz", miejscowości Dźwiersztyny. Wieś zamieszkiwana przez niespełna 50 osób położona jest 30 km na południowy-wschód od Olsztyna (w gminie Pasym).
Dla osób, które chcą uchodzić za mistrzów mowy polskiej nie lada wyzwaniem będzie też wieś Gągławki. Ta z kolei położona jest w podolsztyńskiej gminie Stawiguda. Według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2021 roku mamy ponad 200 gągławkian... mieszkańców Gągławek.
Chcąc zadać językowy cios zagranicznemu turyście na warmińsko-mazurskiej ziemi możemy go też poprosić o wymówienie nazw: Grądy Węgorzewskie, Grygieliszki, Guty Rożyńskie, Jerzwałd i Kabikiejmy Dolne. Jeśli po takiej dawce nadal będzie stał na nogach, znaczy, że swój chłop i któryś z jego przodków w X wieku służył u Mieszka I pod Cedynią.
Na powyższych językowych łamańcach nie kończy się jednak geografia regionu. Czapki z głów przed tym, kto zbudzony w środku nocy płynnie wypowie: Kałwągi, Kiekskiejmy, Kiersztanówko, Krelikiejmy, Petrykozy, Pierwągi, Pluszkiejmy, Rogielkajmy, Rostki Bajtkowskie, Sągnity, Skajzgiry, Stare Monasterzysko, Wierszkajty, Zyzdrojowy Piecek czy Śpiglówka.
Warto na koniec podkreślić, że gramatyka i skomplikowana wymowa komplikuje naukę języka polskiego nie tylko cudzoziemcom. UNESCO szacuje, że nawet 77 proc. Polaków ma problem ze zrozumieniem czytanego po polsku tekstu, a jedynie 2 proc. jest sprawnych językowo.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz