Rzadko zdarza się, aby koło ratunkowe w formie "pytania do publiczności" wykorzystać dopiero przy pytaniu za 40 tys. zł. Taką sytuację miał Filip Kuśmierczyk, naukowiec mieszkający w Krakowie, ale pochodzący ze stolicy Warmii i Mazur.
Tematyką, która sprawiła problem doktorantowi z inżynierii materiałowej, okazała się być geografia.
Pytatnie za 40 tys. zł brzmiało: "Kanał Elbląski to jedyny kanał żeglowny w Polsce, który jednostki pływające pokonują częściowo wodą, a częściowo..."
A) na ludzkich ramionach
B) oślim zaprzęgiem
C) podwieszone do śmigłowca
D) wózkami po szynach
- Pochodzę z Olsztyna, powinno mi to pomóc, a nie za bardzo mi pomaga - przyznał Filip. - Najbardziej pasuje mi odpowiedź "D", ma to najwięcej sensu - dodał.
Zawodnik ostatecznie i definitywnie zdecydował się na pomoc publiczności. Ta nie miała wątpliwości, że przeczucie Filipa nie myli i część dystansu jednostki pływające pokonują wózkami na szynach. Tak odpowiedziało aż 96 procent osób.
Przez kolejne pytania Filip przeszedł brawurowo, aż do zagadki wartej 500 tys. zł. Niestety, tematyka ponownie nawiązywała do "pięty achillesowej" gracza, czyli geografii.
Pytanie za pół miliona brzmiało bowiem: "Karmel to najwyższy..."
A) szczyt Atlasu
B) masyw nad Morzem Śródziemnym
C) szczyt masywu Karmel
D) masyw nad Morzem Czerwonym
Filip na tym etapie postanowił zakończyć grę. Gdyby odpowiedział i nie trafił, zamiast 250 tys. zł, zabrałby do domu zaledwie 40 tys. zł. Odpuszczenie było dobrą decyzją. Krakowianin typował odpowiedź "A", podczas gdy prawidłową była "C".
Czytaj również:
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz