Marek Łukacz, to postać, której olsztynianom nie trzeba szczególnie przedstawiać. Na początku XXI wieku ukończył filozofię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wrócił do Olsztyna i, z wyższym wykształceniem w kieszeni, wybrał życie na ulicy.
Broda i dłuższe włosy oraz nieoczywista droga życiowa sprawiły, że stał się jednym z najbardziej charakterystycznych bezdomnych w mieście. - Panu Markowi kilka razy kupiłam gorącą herbatę. To jest bardzo łagodny człowiek – twierdzi jedna z internautek. - To wykształcony człowiek trochę pogubiony w tym naszym świecie. Często spotykający się z agresją ale nie pozwoli sobie nigdy w kaszę dmuchać – dodaje inna kobieta.
Dziś mijając Marka Łukacza na ulicy można go nie poznać. Wszystko za sprawą jednego z olsztyńskich salonów barberskich, w którym bezdomny został obsłużony na najwyższym poziomie. Nadano ład zarówno fryzurze, jak też brodzie i brwiom. 49-latek odmłodniał i nabrał elegancji. Wideo przedstawiające metamorfozę bije rekordy popularności w sieci.
- Panie Marku, czas na zmianę życia, na stanięcie na nogi. Ma Pan życzliwych ludzi wokół, pierwszy krok zrobiony – pod filmem ze strzyżenia pana Marka apeluje jeden z naszych Czytelników.
Łukacz jeszcze jakiś czas temu prezentował oryginalne podejście do życia. W materiale Gazety Olsztyńskiej z 2007 roku takie fachy jak ochroniarz lub kontroler biletów, nazywał "podłymi" lub "brutalnymi". - A byle jakiej pracy nie zamierzam przyjmować, bo nie chcę sobie ubliżać – twierdził.
Czy zmiana w wyglądzie, będzie też oznaczać zmianę w życiu?
Film dzięki uprzejmości Barberzyńca Barber Shop w Olsztynie
Komentarze (46)
Dodaj swój komentarz