Sytuacja – sobota wieczór jadę chwilę za poruszającym się 30 km/h taksówkarzem, myślę - ok wyprzedzam. Rozpoczynam wyprzedzanie, a taksówkarz nagle skręca w lewo parkując na postoju – oczywiście kierunkowskazu na próżno było szukać i przed rozpoczęciem manewru, ani nawet w trakcie. Widocznie ten taksówkarz uważa kierunkowskazy za ozdobę...
Myślę sobie, ok w sumie nic się nie stało, dobrze, że zdążyłam zahamować. Jadę dalej.
Po minięciu któregoś skrzyżowania przede mną pojawia się kolejna taksówka. Śmieje się do siebie myśląc – mam dziś szczęście. Tym razem Pan taksówkarz po przejechaniu kilkuset metrów uprzejmie włącza lewy kierunkowskaz , myślę - brawo, zwalniam nieco, a taksówkarz ….skręca w prawo i wjeżdża na pobliski parking!
Być może baby są jakieś inne, ale olsztyńscy taksówkarze biją je na głowę!
- baba
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz