Data dodania: 2006-12-08 00:00
Obwodnica dzieli
Samorządy z gmin sąsiadujących z Olsztynem chcą, by obwodnica powstała jak najbliżej Olsztyna. Jak to pogodzić z propozycją władz naszego miasta, by biegła możliwie daleko od jego granic?
Dwa tygodnie temu ratusz przedstawił swoją propozycję trasy obwodnicy Olsztyna. Miałaby biec: ** między Bartągiem i Rusią, by nie blokować rozwoju miasta w kierunku gminy Stawiguda, nie odcinać bezpośredniego dostępu do jez. Bartąg i prowadzić daleko od Jarot i Pieczewa, ** w pobliżu nowych magazynów Michelin, które powstały przy ul. Lubelskiej, ** blisko projektowanych terenów parku technologicznego przy ul. Jagiellońskiej. Jak tłumaczył Jerzy Piekarski, zastępca dyrektora ratuszowego wydziału strategii i rozwoju, taka trasa byłaby najkorzystniejsza dla mieszkańców i dalszego rozwoju miasta. Przy jej wytyczaniu urzędnicy ratusza oparli się na propozycjach firmy Profil, która projektuje przyszłą obwodnicę.
Swój wariant urzędnicy mieli przekazać w minionym tygodniu projektantom. Nim do tego doszło, odezwali się wójtowie ościennych gmin. Krytykowali władze Olsztyna, że przygotowując własną propozycję, nie skonsultowali jej z nimi, a przecież trasa ma biec także w ich gminach. Teodozy Marcinkiewicz, wójt Stawigudy, powiedział, że "najgorzej, jak ktoś obcy rządzi w twoim mieszkaniu". Natychmiast zwołał na spotkanie wójtów z gmin, przez które ma przebiegać obwodnica, by wybrali, który z wariantów trasy najbardziej im odpowiada.
Wczoraj razem ze starostą olsztyńskim spotkali się w Stawigudzie.
** Najbardziej zgodni są co do przebiegu obwodnicy na południe od Olsztyna. Gmina Gietrzwałd, Stawiguda i w dużej części Purda są za wariantem biegnącym najbliżej Dajtek, Jarot i Pieczewa. ** Gmina Dywity nie zgadza się na żaden z wariantów wcześniej przygotowanych, bo chce, by trasa powstała za jez. Wadąg, a więc daleko od Dywit i Kieźlin, i kończyła się w okolicy Spręcowa. ** Wójt Barczewa nie poparł żadnego wariantu, bo chce najpierw skonsultować się z mieszkańcami.
Samorządowcy z gmin ościennych mają kilka argumentów za swoją propozycją: ** tylko obwodnica, która biegnie blisko Olsztyna, rozładuje korki w mieście, a mieszkańcy będą chcieli z niej korzystać, ** dzięki ich wariantowi nie trzeba będzie burzyć domów, które powstały w Kieźlinach i Dywitach, ** gdyby zrealizować obwodnicę według innych propozycji, trasa przecięłaby w gm. Stawiguda tereny ekologiczne i 11 stanowisk archeologicznych.
Biorą też pod uwagę propozycję, by zbudować tylko część obwodnicy Olsztyna - łączyłaby drogę krajową nr 16 przed Dajtkami, omijała miasto od południa i kończyła się na "szesnastce" w okolicy Wójtowa, a w gm. Dywity zamiast obwodnicy powstałaby nowa droga tranzytowa, którą jeździłyby samochody w kierunku polsko-rosyjskiej granicy w Bezledach.
Ostatecznie uzgodnili, że będą wspólnie bronić interesów swoich gmin. - Nie może być tak, że obwodnica Olsztynowi ma przynieść same plusy, a my się nie liczymy - mówił Marcinkiewicz. - Każdy powinien na budowie trasy zyskać, ale i każdy musi ponieść jakieś straty.
Chcą się trzymać razem, bo jak mówili, Olsztyn jako miasto może występować w negocjacjach z nimi z pozycji siły, np. szantażować przy odbieraniu ścieków oczyszczanych w olsztyńskiej oczyszczalni. - Od 1990 roku w relacjach z gminami widać dyktat ze strony Olsztyna, tylko w nielicznych przypadkach udało im się coś wywalczyć od Olsztyna - przyznaje Adam Sierzputowski, starosta olsztyński.
Ale są gminy, które przy okazji negocjacji z olsztyńskim ratuszem chcą coś zyskać. - Nie obędzie się bez podjęcia tematu wysypiska w Łęgajnach [Olsztyn wywozi tu swoje śmieci, a Barczewo stara się o jego likwidację - red.] - mówi Lech Nitkowski, barczewski wójt. - Ma być zamknięte w maju 2007 roku, ale na razie nikt z nami o tym nie rozmawiał.
Swoją propozycję obwodnicy wójtowie przekażą władzom Olsztyna we wtorek. Na ten dzień prezydent zaprosił ich na spotkanie. - Nie jesteśmy obojętni na potrzeby Olsztyna i też chcemy, by trasa wokół miasta powstała - zaznacza Teodozy Marcinkiewicz.
Warianty obwodnicy
Projektanci przygotowali ich kilka. Jest ich cztery; tylko w rejonie Dywit, gdzie najwięcej ludzi sprzeciwia się jej budowie, wyznaczyli siedem tras. Każdą oznaczyli innym kolorem. ** Kolor żółty to trasa prowadząca najbliżej Olsztyna, która oddziela os. Zacisze od reszty Jarot i dalej biegnie blisko Pieczewa. ** Kolor czerwony to droga, która biegnie między os. Zacisze a jez. Bartąg. ** Trasa niebieska i zielona to wariant biegnący najdalej od Olsztyna, w rejonie Gronit, Naterek, który miałby prowadzić przez tereny cenne ekologicznie w gm. Stawiguda. Ostateczna trasa obwodnicy ma być wybrany na początku 2007 roku.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz