Do sytuacji doszło na drodze ekspresowej S51, łączącej stolicę Warmii i Mazur z Olsztynkiem. Pasem do zjazdu na Tomaszkowo poruszał się biegacz. Ubrany w krótkie spodenki i biało-pomarańczową koszulkę, miłośnik aktywności fizycznej, nie zrażał się przejeżdżającymi obok pojazdami.
„Ku..., serio?” - nie ukrywał poirytowania kierowca, który nagrał całe wydarzenie. Po opublikowaniu filmu w sieci biegacz stał się sławny. „Gdzieś trening trzeba zrobić”, „Forest nadal biegnie” - komentowano. Nie zabrakło jednak szorstkich słów. „Powinien dostać solidny mandat”, „Pewnie nie widział zakazu a o zdrowy rozsądek trudno” - czytamy.
Wiele osób odwoływało się w komentarzach do głośnej w ostatnich dniach awantury, która wywiązała się między kierowcą a triathlonistką. Do starcia doszło na jednej z dróg w województwie opolskim. Rowerzystka została potraktowana przez kierowcę gazem. Na wyjeździe z Olsztyna obyło się bez podobnych incydentów.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz