To nie było spokojne niedzielne popołudnie. Po Olsztynie przez wiele godzin niosły się sygnały dźwiękowe, jadących do akcji wozów strażackich. Wszystko przez gwałtowne wiatry i silne opady. W całym województwie warmińsko-mazurskim strażacy odnotowali przeszło 1000 zdarzeń.
Niebezpiecznie było m.in. na ul. Jarockiej (między skrzyżowaniami z ul. Flisa i ul. Mroza). Droga została tam całkowicie zablokowana przez powalone drzewo.
Powalone drzewo na ul. Jarockiej
Z siłami natury nie poradziły sobie też gałęzie na ul. Rataja, Herberta i Kleeberga.
Na ul. Rataja gałąź spadła na samochód
Do tragedii doszło w gminie Giżycko. Na jeziorze Niegocin utonął 74-latek. Mężczyzna wraz z 66-latką płynęli żaglówką, która się wywróciła. Kobietę udało się uratować.
Z kolei w Ukcie (gmina Ruciane-Nida) na 23-latka spadło drzewo. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala śmigłowcem.
Łamiące się drzewa i konary uszkodziły wiele linii energetycznych. Rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz poinformował PAP, że bez prądu w poniedziałek rano w regionie jest 11 885 osób.
Silny wiatr nie ustępuje. Gwałtowne podmuchy (do 75 km/h), według doniesień meteorologów, mają potrwać do końca dnia.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz