Jedna z mieszkanek Olsztyna wystawiła przedmiot na popularnym serwisie sprzedażowym. Po jakimś czasie otrzymała wiadomość z informacją, że ktoś go kupił. W wiadomości umieszczony był kod QR. Należało go zeskanować i potwierdzić sprzedaż. Wówczas zlecony miał zostać przelew. Pokrzywdzona zeskanowała kod QR. Następnie na ekranie pojawiła się strona logowania do bankowości internetowej. Należało podać swoje dane i autoryzować transakcje. Strona łudząco przypominała bankowość elektroniczną, dlatego nie wzbudziło to podejrzeń kobiety. Po zatwierdzeniu danych pokrzywdzona odebrała telefon z banku z informacją o tym, że na jej koncie pojawiły się podejrzane transakcje. Kobieta od razu zablokowała swoje środki, ale oszuści zdążyli wyprowadzić z jej kont blisko 50 tys. zł.
Wizja szybkiego pomnożenia oszczędności skusiła też 28-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna znalazł w Internecie stronę oferującą pomoc w inwestycjach giełdowych. Wypełnił formularz kontaktowy i założył swoje konto. Skontaktował się z nim doradca, który miał poprowadzić go przez proces inwestycji. Pokrzywdzony wpłacił na wskazane przez doradcę konto 1000 zł. Następnie otrzymał ofertę wpłaty 10 000 zł. 28-latek nie miał tylu pieniędzy, dlatego fałszywy doradca nakłonił go do zaciągnięcia pożyczki w banku. Gwarantował szybki zysk, a tym samym szybką spłatę zadłużenia. Pokrzywdzony dał się nabrać, wziął kredyt i przelał pieniądze na wskazane konto. Po tym kontakt z doradcą się urwał.
Metoda "na pracownika banku" ma na celu przejęcie dostępu do konta bankowego oraz zgromadzonych na nim środków. Jak to wygląda w praktyce?
Do 59-latki zadzwonił oszust podający się za pracownika banku, w którym pokrzywdzona posiada konto. Przestępca podszył się pod numer prawdziwej infolinii bankowej. Fałszywy pracownik poinformował kobietę, że doszło do wycieku danych z banku i jej oszczędności są zagrożone. Aby je uchronić, pokrzywdzona miała wypłacić pieniądze w bankomacie, a następnie wpłacić je w innym bankomacie za pomocą podanych przez oszusta kodów BLIK. Oszuści dodatkowo przejęli dostęp do konta bankowego 59-latki. W ten sposób straciła 28 tys. zł.
Policja przypomina, że można uniknąć takich sytuacji. Wystarczy stosować kilka ważnych zasad:
- należy stosować dwuetapowe uwierzytelnianie swoich kont społecznościowych. Wówczas o wiele trudniej przejąć nasze konto – zalogowanie się wymaga potwierdzenia SMS;
- zawsze warto potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez internetowe komunikatory – najlepiej zadzwonić do takiej osoby;
- pamiętajmy, aby sprawdzać dane transakcji przed jej potwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej (przestępca nie skorzysta z kodu, dopóki nie potwierdzimy transakcji na naszym telefonie);
- trzeba chronić swój telefon oraz szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz