Można go spotkać niemal każdego dnia w samym centrum Olsztyna, przed wejściem do Sądu Rejonowego przy ulicy Dąbrowszczaków. Wraz z nim szereg transparentów i haseł odnoszących się m.in. do partii rządzącej, przestrzegania Konstytucji, czy też telewizji publicznej.
- Nie chcę żadnych dłuższych wywiadów, ale mogę powiedzieć, że jestem tutaj niemal każdego dnia - mówi pan Józef kiedy prosimy aby powiedział nam coś więcej o sobie, czy też o pobudkach właśnie takiej formy protestu.
Nasz rozmówca zaznacza jednak, że "ciągle walczy o państwo prawa": - Szkoda jednak, że wielu mieszkańców Olsztyna nie staje w obronie swoich praw konstytucyjnych.
Jak możemy przeczytać na jego profilu na Facebooku, wielu olsztynian popiera te działania, ale są również i tacy, którym się to nie podoba.
- Po blisko siedmiu miesiącach protestu, po raz pierwszy spisała mnie policja - pisze pan Józef.
Kolejne zdarzenie miało miejsce w rocznicę utworzenia Armii Krajowej, której pomnik jest kilkanaście metrów obok wejścia do Sądu Rejonowego.
- Policja otrzymała zgłoszenie, że mam hasła z wulgarnymi treściami - informuje nasz rozmówca. - Przybyła na miejsce nie dopatrzyła się jednak wulgaryzmów, ale dostałem zakaz wieszania banerów, ponieważ "niszczą drzewo i szpecą widok".
Pan Józef zamierza manifestować przed Sądem Rejonowym do wyborów parlamentarnych.
Komentarze (100)
Dodaj swój komentarz