Janusz Cichoń konstatuje:
- Z informacji udzielonej na zapytanie wynika prawdziwy obraz efektów pracy KAS w walce z mafią hazardową, czerpiącą zyski z nielegalnych automatów do gier, której koniec oczywiście wielokrotnie propagandowo odtrąbiono już w 2017 r.
A oto rzeczywistość:
Na blisko miliard zł kar prawomocnie nałożonych przez KAS, w okresie blisko trzech lat, do budżetu wpłynęło jedynie niecałe 45 mln zł, czyli ok. 4,5 % kwot wymierzonych!
W dodatku z tej kwoty tylko niespełna jedna trzecia tj. 14 mln to efekt działań egzekucyjnych, a prawie 70 % (ponad 30 mln) to kwoty dobrowolnie uiszczone przez podatników.
W zasadzie analiza udzielonych informacji prowadzi do wniosku, że organy KAS nie niepokoiły nadmiernie zobowiązanych, zadowalając się nikłymi w stosunku do wymierzonych kar wpłatami.
Przykładem jest IAS Opole, szczególnie konsekwentna w niedochodzeniu należności Skarbu Państwa z tego tytułu. W tej jednostce, pomimo wydania 412 prawomocnych decyzji i nałożenia nimi kar w łącznej kwocie 17.180.000 zł, uzyskano w drodze egzekucji przez te trzyc lata …0.00 zł, słownie: ani złotówki! Dobrowolne wpłaty wyniosły zaś 145.468,07 zł, czyli nawet nie jeden procent kwot prawomocnie wymierzonych!
Podkreślam, to jest efekt „pracy” blisko 3 lat i armii urzędników zaangażowanych w procedowanie kar pieniężnych. Nasuwa się pytanie, czy ktokolwiek to nadzoruje.
Niewiele lepiej skuteczność egzekucji wygląda w pozostałych jednostkach. W zasadzie, kto nie zapłaci, ma ogromne szanse, że organ nie będzie go niepokoił.
Nieporadność organów KAS dziwi, tym bardziej, że na ponad połowę z liczby ukaranych podatników (514 z 1019) kary nałożono co najmniej dwukrotnie, a na ponad 1/3 (359 z 1019) co najmniej trzykrotnie. Czyli pomimo swoistej recydywy organy pozostają nad wyraz wyrozumiałe i nieskore do działań w celu dochodzenia należności.
KAS po raz kolejny okazuje się więc papierowym tygrysem. W rzeczywistości pomimo nakładania kolejnych kar, proceder z automatami do gier, trwa w najlepsze. Należności nikt na poważnie bowiem nie dochodzi. Nikt też nie nadzoruje i nie rozlicza organów z wykonywania ich obowiązków. Jak można się domyśla, płaci jedynie ten, kto potrzebuje np. zaświadczenia o niezaleganiu z US.
Wcale nie lepiej wyglądała sytuacja w pierwszym półroczu 2020 roku – ostatnim z pełnymi danymi. Wedle informacji jakie uzyskałem, od działającego w imieniu Ministra Finansów z-cy szefa KAS Piotra Dziedzica, to już obraz nie zapaści, ale katastrofy.
O ile w okresie 2017-2019 wpłaty były śladowe (4,57 % kwot wymierzonych, z tego niecała 1/3 w wyniku egzekucji), to za I półrocze 2020 r. ściągalność jest praktycznie zerowa! Inaczej nie można określić wpływów w wysokości 275 tys. i to wyłącznie z dobrowolnych wpłat, w stosunku do blisko 182 mln złotych kar, nałożonych decyzjami ostatecznymi. W dodatku, podobnie jak za okres, wcześniej omówiony, powtarza się zjawisko nieskutecznego nakładania kolejnej kary na tę sama osobę lub podmiot. Była to blisko połowa decyzji w I półroczu 2020 r.
Zerowej skuteczności w egzekwowaniu należnych kar towarzyszy generowanie ogromnych kosztów związanych z działaniami w tym obszarze. Tylko w I półroczu 2020 r. KAS wypłaciła ponad 1, 45 mln zł z tytułu wynagrodzenia dla 16 osób za badania i oględziny automatów. Najwyższe wynagrodzenie wypłacone w I półroczu dla 1 osoby wyniosło ponad 368 tys. zł, czyli o blisko 100 tys. zł więcej niż wpłaty z całego kraju! Do tego dochodzą koszty magazynowania i składowania zajętych automatów, które tylko za I półrocze 2020 r. wyniosły ponad 5, 9 mln zł. Potencjalnie Skarb Państwa zagrożony jest także wypłatą roszczeń z tytułu zajęcia automatów, które na dzień 23 września 2020 r. zgłoszono w kwocie 4,16 mln zł.
Wobec powyższych faktów pozostaje postawić pytania: o co tak naprawdę chodzi w tej pozorowanej walce z nielegalnym hazardem. Jaki jest sens wielokrotnego karania tych samych osób i nieegzekwowania należności. Skąd taka pobłażliwość dla ukaranych. Nie sposób oprzeć się konstatacji, że prawdziwymi beneficjentami machania szabelką przez KAS jest nieliczne grono wykonujące ekspertyzy (nota bene – niepodanie personaliów przez MF nie ma uzasadnienia prawnego). Poza tym: podatnik ponosi koszty bezproduktywnych, nieudolnych działań KAS, wobec czerpiących zyski z nielegalnego hazardu, a cała rzekoma walka z hazardem ogranicza się do propagandowych komunikatów i pasków w TVP o tysiącach zajętych automatów. Być może ciągle tych samych - które po zajęciu w cudowny sposób zamiast być zutylizowane , wracają do branży.
Uprzedzając bajdurzenie o prewencji - z całą pewnością pokaz nieudolności instytucji i służb Państwa nie skłania potencjalnych przestępców do porzucenia niezgodnych z prawem zamiarów. Wręcz przeciwnie. Wiadomo: Państwo z tektury!
Janusz Cichoń
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz