Dziś jest: 23.09.2024
Imieniny: Bogusława, Linusa, Tekli
Data dodania: 2005-02-06 00:00

magda_515167

Oskarżony naczelnikiem wydziału kryminalnego w Giżycku

- Nie miałem lepszych ludzi na to stanowisko - mówi komendant giżyckiej policji, który policjantowi oskarżonemu o fałszowanie dokumentów powierzył obowiązki naczelnika najważniejszego wydziału - kryminalnego. Teraz inspektorat bada, czy w wydziale poprawiano statystyki.

reklama
Policjanci z inspektoratu Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie [tzw. policja w policji - red.] sprawdzają, czy w grudniu i na początku stycznia w wydziale kryminalnym giżyckiej komendy powiatowej dochodziło do fałszowania dokumentów. Przeprawianie dat, sztuczne zamykanie czy przedłużanie postępowań miały służyć "poprawieniu" statystyk, które w giżyckiej komendzie nie wyglądają najlepiej. - Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie trwa i trudno wyrokować, jak się zakończy - informuje Bożena Przyborowska, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej. Nasi rozmówcy potwierdzają zarzuty, które do inspektoratu dotarły w formie donosu. - Nie zamierzamy nikogo kryć. Przeprawialiśmy statystyki na polecenie przełożonych i jak inspektorat nas o to zapyta, to potwierdzimy - mówił nam jeden z giżyckich policjantów. Szefem wydziału kryminalnego giżyckiej jednostki jest Mariusz N.- policjant, który jeszcze pod koniec 2003 roku był naczelnikiem wydziału prewencji w Piszu. Gdy jego ówczesny szef, komendant Janusz T. uderzył radiowozem w drzewo, Mariusz N. był jednym z policjantów, którzy pomagali mu ukryć wypadek przed zwierzchnikami z Olsztyna. Komisja, która chciała w Piszu poznać okoliczności zdarzenia, stwierdziła m.in., że dysk komputera z rozmowami zarejestrowanymi w dniu wypadku jest uszkodzony, a tzw. książka interwencji z tego dnia - poplamiona atramentem. Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zakończyło się aktem oskarżenia, w którym Mariuszowi N. zarzucono przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach. W śledztwie policjant przyznał się do winy i - bezskutecznie - zabiegał o warunkowe umorzenie postępowania. Nie wiadomo, kiedy ruszy jego proces, bo sąd w Nidzicy, któremu powierzono sprawę, chce ją przekazać innemu sądowi "gdzieś bliżej Pisza". Prowadzący sprawę sędzia Andrzej Świdwiński poinformował nas, że akta właśnie zostały przesłane do Sądu Najwyższego, który podejmie w tej sprawie decyzję. Wiadomo, że dla Mariusza N. sprawa może zakończyć się wydaleniem ze służby. Dlaczego więc giżycki komendant powierzył mu obowiązki naczelnika najważniejszego wydziału? - Znam się na pracy operacyjnej, na prowadzeniu postępowań, więc powierzono mi obowiązki szefa wydziału kryminalnego - wyjaśnia Mariusz N. Tomasz Dembiński, komendant powiatowy z Giżycka: - Mariusz N. był najlepszym kandydatem na to stanowisko. Nie uczyniłem go szefem, tylko powierzyłem mu obowiązki. Jak długo będzie je piastował? Nie wiem. Może rok? Ile będzie trzeba. Ani Mariusz N., ani komendant Dembiński nie chcieli rozmawiać o "poprawianiu" statystyk w Giżycku.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl