– W tym pięknym miejscu chcemy kontynuować opowieść o temacie naszej kampanii, czyli o wolności – zaczął Paweł Tanajno na rynku Starego Miasta.
I dodał: – Mamy dwa obszary, które w Polsce w ostatnim czasie zostały zdeptane, jeżeli chodzi o wolność. Pierwszy obszar to gospodarka. Okazało się, że jeżeli tylko rząd sobie tak zdecyduje, to bez żadnej refleksji ze strony opozycji i przy ich wsparciu w Sejmie, uchwalają prawo, które następnie wykorzystują przeciwko naszej własności.
Zapowiedział, że jako prezydent nigdy nie zgodzi się na to, aby państwo, rząd czy inny organ trójpodziału władzy złamał podstawową zasadę legalizmu, jaką jest to, że gdy komuś się wyrządza szkodę, to za tę szkodę trzeba zapłacić.
– Tymczasem rząd PiS-u, przy wsparciu całej opozycji uchwalił prawo, które pozwoliło rządowi przerzucić wszystkie koszta kwarantanny na pracowników i na firmy. Oni doskonale zdawali sobie sprawę, że rząd nie ma swoich pieniędzy, a koszty tej kwarantanny będą przerzucone na oszczędności Polaków. Nie było żadnej myśli, aby rząd przyjął odpowiedzialność za swoje działania – kontynuował kandydat niezależny.
Tanajno stwierdził, że ni ułaskawi żadnego polityka i zrobi wszystko, aby pociągnąć wszystkich tych, którzy byli za tym pomysłem do odpowiedzialności.
Druga sprawa, o której opowiedział, było nawarstwianie się regulacji prawnych, które jego zdaniem ograniczają aktywność Polaków. Chodzi nie tylko o przepisy ograniczające działalność gospodarczą czy pozwalające bez wyroku sądu zajmować majątki polskich obywateli, ale także o regulacje, które uzależniają ludzi od decyzji urzędników.
Powiedział, że jeżeli zostanie prezydentem, to w ciągu 100 dni wprowadzi ustawę, którą nazwał „Biblią wolności”. Czego będzie dotyczyć? Ma ona wykreślić tysiące przepisów, aby uwolnić gospodarkę, w tym znieść podatek dochodowy oraz składki na ZUS.
Zaapelował, aby odrzucić głosowanie przeciwko innym kandydatom i nie brać udziału w wyścigu dwóch największych partii.
– Główni dwaj kandydaci się wręcz cieszą, że ich wyborcy się okładają nawzajem na ich wiecach. Stworzyli sekty i żaden nie zaapelował o pokój i spokój. Jeżeli będzie prezydent bezpartyjny, taki który nie jest wychowankiem klasy politycznej od młodości, to zapewniam, że zakończę spory i za pomocą veta prezydenckiego zdyscyplinuję tą polityczną hałastrę w Sejmie, aby każdy ustawa, która będzie stamtąd wychodzić, nie była podejmowana zwykłą większością, ale większością 3/5 na skutek mojego veta. Skończą się kłótnie, skończą się waśnie Polaków, zacznie się praca. To jest mój cel – zakończył Paweł Tanajno.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz