Po dwóch zwycięstwach faworytem spotkania byli rugbyści z Olsztyna, tym bardziej, że grali na swoim stadionie przy ul. Gietkowskiej. Mimo walki do końca spotkania, to przyjezdni mogli cieszyć się z punktów.
– Przegraliśmy, bo byliśmy zespołem słabszym, zagraliśmy źle taktycznie. Wypadło mi kilku ludzi z ataku i to było widać w grze. Zespół Hegemona zagrał naprawdę fajne zawody i nie zwalajmy tylko winy na nieobecność niektórych zawodników. Nauka, nauka i jeszcze raz nauka – powiedział po meczu Lech Bors.
Przypomnijmy, że olsztyńscy rugbyście rozegrali już trzy spotkania – dwa razy wygrali, raz przegrali. Są obecnie na drugim miejscu w tabeli z dziewięcioma punktami na koncie. Pierwszy jest Hegemon Mysłowice (10 punktów), który jednak rozegrał mecz mniej.
– Dużo nam brakuje doświadczenia na boisku i to widać. Każdą porażkę można przełknąć, ale nie podobał mi się styl. To boli – dodał Leszek Bors.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz