Pierwszy Ukiel Olsztyn Półmaraton za nami [ZDJĘCIA]

Za nami pierwsza edycja Ukiel Olsztyn Półmaraton. Impreza zastąpiła dotychczasowy Półmaraton Jakubowy, który wyrósł z olsztyńskiego Biegu Jakubowego. Jak tłumaczyli organizatorzy - zastąpienie Półmaratonu Jakubowego innym wydarzeniem było spowodowane chęcią wprowadzenia do kalendarza imprez sportowych nowej marki, która mocno związana byłaby z samym miastem, jaki również z jego najatrakcyjniejszym miejscem, którym jest obecnie infrastruktura sportowo-rekreacyjna nad jeziorem „Ukiel”.

- Tym biegiem połączyliśmy piękną, wielowiekową olsztyńską starówkę z równie pięknym, bardzo nowoczesnym kompleksem Centrum Rekreacyjno-Sportowego „Ukiel”. Używając obrazowego skrótu myślowego dodam, że pomysł na „I  Ukiel Olsztyn Półmaraton” to takie nasze „dwa w jednym”. Idea ta spotkała się z życzliwym przyjęciem biegaczy, co potwierdzili tłumnie zapisując się do udziału w Półmaratonie. Wiadomo, że „głosownie nogami” to jedno z bardziej wiarygodnych źródeł informacji o sukcesie lub porażce przedsięwzięcia, więc blisko tysiąc startujących w naszym biegu mówi samo za siebie. Na zawody przyjechali zawodnicy z całej Polski, a także z ościennych krajów, tym samym umiędzynarodowiając imprezę. Bo o to też w niej chodzi – niech każdy z jej uczestników wywozi z Olsztyna jak najlepsze wspomnienia i postanowienie powrotu, bo – co dla nas oczywiste – „Olsztyn jest piękny i kocha biegaczy” - komentuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.

Uczestnicy niedzielnego biegu głównego mieli do pokonania ponad 21-kilometrową trasę prowadzącą ulicami: Prostą, Stare Miasto, Staromiejską, Nowowiejskiego, al. Chateauroux, Konopnickiej, Szarych Szeregów, rondem im. Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, Schumana, Sielską, Lotniczą, ścieżką pieszo-rowerową, Kapitańską i Żeglarską. Meta zlokalizowana była na terenie Centrum Ukiel.

Zawodnicy nie ukrywali, że trasa nie była łatwa do pokonania, a momentami również śliska. 

- Mnie podobało się bardziej niż w zeszłym roku. Trasa w porządku, choć pętle po starówce mogły być problemem ze względu na kałuże, które zawężały trasę. Ja nie narzekałem na liście, buty dobrze trzymały przyczepność, ale rzeczywiście byli tacy, dla których było za ślisko. Na mecie było trochę tłoczno, ale sympatycznie. Jedyna wada dla mnie - to różne miejsca startu i mety. Zaparkowałem swoje auto w centrum, a meta była nad jeziorem, więc do samochodu musiałem dotrzeć biegiem. Takich osób było więcej - mówi nam jeden z uczestników, Piotr Tyc.

Tegorocznym zwycięzcą w kategorii Open wśród mężczyzn został Arkadiusz Gardzielewski ze Śląska. Zawodnik przebiegł dystans w 1 godzinę 7 minut i 10 sekund. Wśród kobiet, kategorii Open, najszybsza okazała się Tatiana Rybalchenko, która przybiegła na metę po 1 godzinie 23 minutach i 15 sekundach biegu. Pełne wyniki->