We wtorkowy wieczór (1 października) po godzinie 20:00 w niemal w tym samym czasie na drogach naszego powiatu doszło do trzech rożnych zdarzeń spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących.
Największe zagrożenie na drodze spowodował 38-latek, który wjechał mercedesem w słup sygnalizacji świetlnej ustawiony na skrzyżowaniu ulic Synów Pułku z Krasickiego w Olsztynie. W tym czasie w rejonie skrzyżowania znajdowały się jeszcze trzy samochody.
Jeden z kierujących, aby uniknąć zderzenia z mercedesem, zjechał ze swojego pasa ruchu i uderzył w kolejne auto. Trzeci uczestnik zdarzenia będzie musiał naprawić karoserię uszkodzoną przez elementy zniszczonej sygnalizacji.
Funkcjonariusze olsztyńskiej drogówki, skierowani w miejsce zdarzenia, zbadali trzeźwość kierującego mercedesem. Mężczyzna zakończył badanie z wynikiem niemal 2 promili alkoholu w organizmie.
Z informacji, które mundurowi uzyskali z policyjnych kartotek wynikało, że 38-latek nigdy nie zdał egzaminu na prawo jazdy, a mimo to miał już na swoim koncie aktywny zakaz prowadzenia pojazdów.
Na szczęście nikomu z uczestniczących w zdarzeniu nic poważnego się nie stało.
W tym samym czasie oficer dyżurny olsztyńskiej komendy odebrał zgłoszenie od kierowców zaniepokojonych sposobem, w jaki prowadził swoją mazdę mężczyzna poruszający się jedną z dróg prowadzących do Dobrego Miasta. Ze relacji zgłaszających wynikało, że samochód jedzie „slalomem” i podjechał pod jeden z dobromiejskich lokali gastronomicznych.
Dzięki sygnałom pochodzącym od świadków policjanci z miejscowego komisariatu szybko namierzyli wskazywany samochód. Za kierownicą siedział 49-letni mężczyzna, alkomat wskazał niemal równe 2 promile alkoholu w jego organizmie.
Trzeci z zatrzymanych tego wieczoru kierujący urządził sobie rajd po ulicy Tuwima w Olsztynie. Ruszył swoim nissanem z piskiem opon i wciskał gaz do oporu. Kiedy zauważył za sobą radiowóz, wyskoczył zza kierownicy i ruszył pieszo w kierunku pobliskiego osiedla.
Policjanci szybko dogonili 31-latka i ustalili, że za swoje wcześniejsze zachowania na drodze zdążył już „zarobić” dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Mężczyzna przyznał funkcjonariuszom, że pił alkohol w czasie jazdy. Badanie jego krwi wykaże jak bardzo był pijany i czy nie wspomagał się innymi zabronionymi środkami.
Za kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Złamanie sadowego zakazu prowadzenia zagrożone jest pięcioletnią kara więzienia.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz