Najważniejszym tematem kwietniowej sesji rady miasta były zmiany w budżecie Olsztyna na 2022 rok.
Miasto zdecydowało się powołać nowego skarbnika, gdyż dotychczasowa skarbnik, Wiesława Nawatczyńska, postanowiła po wielu latach pracy odejść na emeryturę. Funkcję tę będzie pełniła Anna Staśkiewicz, która pracowała jako kierownik w Wydziale Inwestycji i zajmowała się budżetem. Została wybrana w wyniku konkursu. Podczas sesji był procedowany jej wybór. 17 radnych było za, sześciu wstrzymało się od głosu.
Jeżeli chodzi o budżet miasta, to o ponad 12 mln zł zmniejszą się dochody i po zmianie wyniosą ponad 1,446 mld zł. Co prawda dochody bieżące zwiększą się o ponad 10 mln zł, jednakże dochody majątkowe zmniejszyły się o ponad 22 mln zł.
Z kolei wydatki zostaną zwiększone o 26,1 mln zł i wyniosą ponad 1,645 mld zł. Wzrosną wydatki bieżące o blisko 21 mln zł oraz majątkowe – o 5,1 mln zł. Ujęte w wydatkach zostały m.in. 516 tys. zł na podwyższenie diet radnych.
Deficyt budżetowy zwiększy się o 38,350 mln zł do 199,8 mln zł.
Jako pierwszy głos zabrał radny niezależny Mirosław Arczak, który zwrócił się do prezydenta Piotra Grzymowicza z apelem.
– Prosiłbym o komentarz pana prezydenta – na co mogą liczyć dwie duże grupy mieszkańców – przedstawiciele środowisk związanych z klubem Stomil i pracownicy urzędu. Uważam, że to moment, że te grupy powinny taką informację uzyskać – przyznał Arczak.
Około południa kilkunastu kibiców Stomilu Olsztyn oraz kilkudziesięciu pracowników urzędu miasta przyszło na sesję, aby zaprotestować przeciwko braku wsparcia finansowego. Przypomnijmy, że zarówno podwyżki dla urzędników, jak i środki finansowe dla klubu nie zostały uwzględnione w budżecie po zmianach.
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna, odpowiedział, że zapewnił związkowców o możliwości zwiększenia płac urzędników o 200 zł brutto i dodatku stażowym, ale najwcześniej od lipca 2022 roku. Zaznaczył, że wraz z „trzynastkami”, urzędnicy otrzymywaliby o ok. 630 zł więcej.
– To nie dotyczy tylko pracowników urzędu, ale również pomocy społecznej, pracowników niepedagogicznych w szkołach, instytucji kultury, pracowników w innych jednostkach organizacyjnych. Będziemy mogli to wpisać na sesję czerwcową. Jednocześnie informowałem, że skutek podwyżek na ten rok to kwota ok. 5,5 mln zł, a w roku 2023 – 11,5 mln zł, w 2024 - 12 mln zł. Rozmowy nie zostały zakończone. Związki zawodowe nie są z tego zadowolone – przyznał prezydent Olsztyna.
Odniósł się także do sytuacji Stomilu Olsztyn. Przypomniał, że w 2019, 2020 i na początku 2021 roku miasto przekazało klubowi po 2 mln zł, z kolei AZS Indykpol otrzymuje 400 tys. zł rocznie. Grzymowicz wyjaśnił, że miasto przekaże pieniądze, ale dużo mniejsze niż do tej pory.
– W projekcie budżetu na ten rok będzie to kwota 200 tys. zł. Będzie to możliwe w czerwcu. W poniedziałek złożyłem deklarację, że zaproponuję projekt uchwały, a ostateczną decyzję podejmie rada miasta – dodał prezydent Olsztyna.
Radny Koalicji Obywatelskiej Paweł Klonowski przyznał w dyskusji, że miasto nawet przeinwestowało środki na inwestycje m.in. na tramwaje, natomiast zapomniało o innych dziedzinach życia.
– Mam wrażenie, że cierpliwość ludzka się powoli kończy. Mamy tramwaje, ale gdzie w tym wszystkim jest człowiek? – zapytał.
Rację przyznał mu Czesław Jerzy Małkowski.
Radosław Nojman z PiS powiedział, że trzyma prezydenta za słowo.
– Liczę na projekt uchwały podwyżek dla urzędników i wsparcia dla klubu Stomil Olsztyn na czerwcowej sesji, żeby klub radnych PiS mógł poprzeć ten projekt – przyznał Radosław Nojman z PiS.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz