Mamy przyjemność oglądać MŚ w Rosji. W składzie Reprezentacji Polski na tę imprezę znalazł się tylko jeden wychowanek naszego regionu, trzeci bramkarz Bartosz Białkowski. Żaden zawodnik z pola nie ma szans na granie w Reprezentacji Polski, która właśnie odpadła z dalszej rywalizacji... Skala kompromitacji jest na miarę skali populacji naszego regionu- 1, 5 mln ludności!
Niestety środowisko olsztyńskiego i lokalnego futbolu nie jest gotowe na zmiany. Brakuje liderów z wiedzą o współczesnej piłce nożnej, a opisywany przeze mnie system samoistnie kreuje miernoty futbolowe, które na tym futbolowym ściernisku trwają i trwać będą.
To już 68 notka, ale nigdy nikt, z tej grupy wzajemnej tolerancji, tej wielowarstwowej rozwiniętej patologii, nie zareagował pozytywnie na krytykę. Po prostu w zakresie merytorycznym oni nie mają NIC do powiedzenia i co gorsza- mieć nie będą...
I proszę uwierzyć, że to zjawisko będzie się rozwijało, ponieważ nie ma realnie pozytywnego futbolowego programu w naszym regionie i w samym Olsztynie. To wszystko co widzę jest futbolowo archaiczne, ale... to pół biedy. Najgorsze jest to, że środowisko lokalnego futbolu jest futbolowo ślepe i nic dla rozwoju futbolu nie zrobiło, nie robi i nigdy nie zrobi. Po prostu oni już tak mają.
Pisząc o zjawiskach typu gościnne występy trenera w Stomilu Olsztyn, braku profesjonalnych kadr zarządzających, incydentalnym zadłużaniu klubu, braku bazy treningowej, programowej i szkoleniowej, mobilnych trenerach, świadomym zaniechaniu profesjonalnej pracy z dziećmi i młodzieżą, braku profesjonalnej korelacji w pracy szkoleniowej na linii klub- szkoła, pokazałem „kawa na ławę” jak wygląda „patologia stosowana” w lokalnym futbolu, firmowana przez osoby zarządzające Stomilem Olsztyn i lokalnym związkiem oraz polityków z Ratusza.
I to nie jest najgorsza nowina dla wszystkich miłośników futbolu.
Skoro oni nie mają kompletnie żadnej wizji rozwoju futbolu w Olsztynie i regionie, to mają funkcję destrukcyjną! I to jak!
Dzisiejsza notka ma moim Czytelnikom dać jasną odpowiedź- Dlaczego Stomil Olsztyn funkcjonuje na tak niskim poziomie?
Żeby zrozumieć problem Stomilu Olsztyn, trzeba wrócić do przełomu wieków...
Jak wszyscy wiemy Stomil Olsztyn zbankrutował, a lokalni działacze wykombinowali sobie, że założą nowy twór o nazwie OKP 1945 i... zaczną od nowa. I gdyby zaczynali od B- klasy, to można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale zaczęli od IV ligi... Jak gdyby nigdy nic. Tym samym 15 milionowy dług wobec wierzycieli z piątku na sobotę stał się według lokalnych działaczy futbolowych melodią przeszłości, a cała operacja mówi dużo o mentalności tego towarzystwa.
Ta charakterystyczna cecha, ich działaczowskie DNA, to przekonanie, że profesjonalny futbol można zrobić na takich numerach, jak ten z OKP 1945! I gdyby chociaż ukarano faktycznie cwaniaczków winnych doprowadzenia do bankructwa Stomilu Olsztyn... Gdyby ktoś przeprosił, próbował skompensować straty, jakie ponieśli ludzie... Ale gdzie tam! Już na drugi dzień OKP 1945 stał się nową dumą Warmii i Mazur, a działacze tego klubu kolejnymi (nie ostatnimi) ratownikami olsztyńskiego futbolu. Po kilku latach OKP 1945 stał się ponownie Stomilem Olsztyn i mamy dumę Warmii i Mazur na jaką zasługujemy...
Mówiąc wprost- Na złym fundamencie buduje się futbol w Olsztynie. Wieszcz Cyprian Kamil Norwid pisał: „Tylko że, aby drogę mierzyć przyszłą, Trzeba-ć koniecznie pomnieć, skąd się wyszło!” No właśnie!
Zanim działacze wykombinowali myk z OKP 1945, to ich poprzednicy nie wykorzystali szansy, jaką otrzymali od zawodników pokolenia Sylwka Czereszewskiego, którzy swoim talentem radzili sobie w Ekstraklasie. Niestety zawiedli działacze, którzy na tym złotym pokoleniu olsztyńskiej piłki nożnej zarobili ładnych parę złotych, ale dla futbolu nie zrobili NIC. Ani bazy treningowej, ani bazy programowej, ani nie wykształcili modelu pracy w klubie, no po prostu zero. Za to długów pozostawili więcej niż mieli włosów na głowie. Sami zniknęli z mapy futbolu, tak samo jak znikną obecni działacze. Futbol pozostał, a cierpią wszyscy miłośnicy tej pięknej dyscypliny sportu.
Zostawili po sobie kilkanaście milionów złotych długów powstałych między innymi po słynnych pożyczkach na lichwiarski procent. Takie akcje, jak ta z transferem Zbigniewa Małkowskiego do Feyenoordu Rotterdam skompromitowały lokalne środowisko piłkarskie, już w świetle medialnych fleszy.
Z tej jumejskiej przeszłości zrodziła się teraźniejsza amatorszczyzna i obecna sytuacja Stomilu jest owocem zatrutego drzewa przeszłości Stomilu Olsztyn- Niestety!
Co ich motywuje zatem do działania?
Działacze OKP 1945, którzy zrobili „myk” z „nowym” klubem byli świadomi tego, że pozostawiają wierzycieli Stomilu na przysłowiowym lodzie?
Czy były prezes Stomilu Olsztyn zatrudniając na bardzo wysokich kontraktach, w biednym stowarzyszeniu kultury fizycznej Stomil Olsztyn, pół tuzina obcokrajowców i drogiego trenera emeryta miał świadomość, że klub może tego nie udźwignąć?
Czym z kolei aktualny Prezes Stomilu Olsztyn SA, z zawodu lekarz weterynarii, kieruje się zatrudniając trenerów, robiąc transfery? Swoją futbolową wiedzą?
Czym kieruje się aktualny Prezes Stomilu Olsztyn płacąc zawodnikom wynagrodzenie za pracę według zasady: Jak mam, to dam, a jak nie mam, to nie dam?
Czym kieruje się właściciel Stomilu akceptując ujemne punkty nałożone przez Komisję Licencyjną PZPN za niedotrzymywanie umów i falę ogólnopolskiej krytyki Olsztyna za stan bazy sportowej w naszym mieście?
Czym kieruje się właściciel Stomilu akceptując pośmiewisko z Olsztyna, na które narażone jest miasto zapraszając gości z całej Polski na Arenę de Gruz, Stadion Warmii, czy na gumowisko na Dajtkach? O Gietkowskiej nie wspomnę, ponieważ tam już nie ma niczego:), jak przewidział były kandydat na prezydenta Białegostoku.
Czym kieruje się właściciel Stomilu Olsztyn spłacając rachunki za amatorkę w profesjonalnej lidze? Ostatnio 500 000 PLN z Ratusza zostało przelane na spłatę narastającego zadłużenia!
Czym kieruje się Ratusz przeznaczając ponad 6 milionów złotych na wymianę murawy na Arenie de Gruz? Jeżeli popatrzymy na stan gumowiska na Dajtkach, czy stan boisk na Warmii, to pytam Pana Prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza- Czy Panu nie wstyd, że olsztyńska młodzież biega po gumowiskach i klepiskach, a Pan wyjmuje sześć milionów na podgrzewaną płytę na Arenie de Gruz?!
Te 6 milionów złotych zakopane w płycie Areny de Gruz jest realizacją Pana prywatnej woli wygrania wyborów kosztem... młodych adeptów futbolu. W taki sposób Pan psuje mentalność tego miasta! I proszę nie posądzać mnie o politykierstwo, ponieważ każdy lider miasta mający serce i rozum zadbałby najpierw o wszystkie olsztyńskie dzieci, na podstawowym poziomie, a w następnej kolejności myślałby o inwestycji w profesjonalną piłkę nożną. Nie ma profesjonalizmu bez fundamentów! To co funduje nam Ratusz, to model demokracji bardzo: kumoterski, egoistyczny i skrajnie krótkowzroczny.
Czy ktoś w ogóle potrafi liczyć pieniądze, w tym patologicznym układzie? Ach, zapomniałem, że liczy się tylko swoje pieniądze!
Czym kieruje się właściciel Stomilu płacąc, de facto, tylko na pierwszy zespół Stomilu, ponieważ struktury szkolenia dzieci i młodzieży są bardzo amatorskie, nie profesjonalne i w wielu przypadkach nawet nie rokują na przyszłość w zakresie specjalnym?
Czym kieruje się aktualny Prezes Stomilu Olsztyn godząc się na „gościnne występy” trenera?
Czym kieruje się Prezes Akademii Sportu Stomil organizując pracę talentów i trenerów z Olsztyna i okolic?
Czym kieruje się Prezes Akademii Sportu Stomil tłumacząc trenerom swojej Akademii, jak mają trenować dzieci i młodzież?
Czym kierują się ludzie, którzy pozwolili na to, aby trzygodzinne opady śniegu sparaliżowały rozegranie meczu na poziomie 1 ligi? Itd...
Nie wystarczy być inscenizatorem w barwach Stomilu Olsztyn! Nie wystarczy mieć dobrze płatny stołek w Ratuszu, czy w lokalnym związku.
Bez bardzo głębokich i przemyślanych na długie lata i na ludzi działań, nic lepszego niż agonia Stomilu nie czeka. Chociaż gwoli prawdy, Stomil dzisiaj żyje tylko życiem Grzegorza Lecha, Pawła Głowackiego i Piotra Skiby. Dopóki oni grają Stomil ma kim grać i walczyć o utrzymanie w 1 lidze i nie potrzebuje zarządu klubu, tylko księgowej, która rozdysponuje dotacje z Ratusza, PZPN i sponsora z politycznego klucza na zawodników pierwszego zespołu Stomilu, a ochłapy... na dzieci i młodzież.
Sprowadzenie aktywności futbolowej do żebraniny i futbolowych urojeń już sprowadziło Olsztyn na dno futbolowego zaścianka, jakim jest polski futbol.
Reasumując w Stomilu Olsztyn, w którym się wychowałem, zwyciężyła mentalność żebracza i jumejska, a powinna dominować mentalność oparta o etos ciężkiej futbolowej pracy, opartej o rzetelną futbolową wiedzę, futbolowe autorytety i lokalny patriotyzm i inne wartości wyższe, które powinny być przekazywane przy okazji futbolowego rozwoju, zresztą nie tylko przez Stomil Olsztyn. Ale o czym ja piszę?! O jakich wartościach wyższych możemy mówić, kiedy Ratusz na naszych oczach niszczy mentalność olsztynian dzieląc i rządząc w stylu zasłużenie minionym...
Olsztyńska piłka nożna stanie się: profesjonalną, zdrową, przynoszącą radość kibicom, a zyski reklamodawcom i właścicielom, a przede wszystkim dającą wszechstronny rozwój talentom szkolonym w Stomilu Olsztyn i innych klubach, albo będzie zjawiskiem patologicznym, jak aktualnie.
Miałem dyskusję z życzliwym kibicem Stomilu, który uznał, że moja notka o aktualnych władzach Stomilu i związku oraz lokalnych władzach samorządowych poszła „po bandzie”
Jeżeli wczoraj można było latać po lesie z pieniędzmi za transfer Zbigniewa Małkowskiego, skoro można było oskubać ludzi na kilkanaście milionów złotych, potem zacząć od czwartej ligi odbudowywać, jak się później okazało Stomil Olsztyn, to dzisiaj można pozorować szkolenie młodzieży, zapraszać trenera na gościnne występy, można mieć w całym regionie Warmii i Mazur dwóch trenerów z najwyższą licencją trenerską, z czego jeden nie zrobi 100 żonglerek piłką. Można płacić piłkarzom i trenerom za pracę, albo im nie płacić. Właściwie dzisiaj można wszystko, co nie ma nic wspólnego z profesjonalnym futbolem.
Myślicie Państwo, że oni się zmienią? Nie! Będą gorsi! Ich marsz przez futbol olsztyński trwa i... nabiera, to ich zagnieżdżenie, form bardzo niebezpiecznych.
I jeżeli dzisiaj są ludzie, którzy mówią mi, że poszedłem po bandzie, to odpowiadam, że nawet nie domyślacie się, co będzie za kilka lat, kiedy bohaterowie moich notek przy pomocy podobnie „zdrowych” podmiotów zblatowanych ze Stomilem jak lokalny związek i lokalni krótkowzroczni, koniunkturalni politycy i ich agendy, umocnią swoją pozycję.
Też mi się wydawało, jak w 2000 roku wróciliśmy do domu, że może być tylko lepiej, a to co dzisiaj jest faktem, jest po prostu niemożliwe! A jednak środowisko mentalnie chore, może dokonać takich „cudów”
Oczywiście zapraszam do dyskusji!
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Tyszkiewicz
Menedżer piłkarski,
footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne dla Talentów na bazie własnego programu i boiska w Dorotowie.
Zainteresowanych współpracą proszę o kontakt:
mail: [email protected]
tel. 609 184 000
Zapraszam do współpracy!
Komentarze (26)
Dodaj swój komentarz