Jak zauważyliście piszę o... piłce nożnej, tak jak ją widzę i czuję, promując niejako przy okazji produkt naszej firmy, jakim jest program doszkalania indywidualnego footballidea.
Portal olsztyn.com.pl jest olsztyński, a dla mnie Olsztyn i Ostróda są ważnym miejscami na ziemi, więc cotygodniową notkę piszę z przyjemnością:)
Mogę śmiało powiedzieć, że Stomil Olsztyn odegrał w moim życiu ważną rolę.
Stomil Olsztyn miał sekcję koszykówki kobiet, w której wspaniale grała moja małżonka Beata i jej świetne koleżanki z zespołu.
Warto przypomnieć kilka nazwisk ludzi z tamtych lat...
Dla mojej małżonki Beaty Krupskiej- Tyszkiewicz postacią ważną i... niezapomnianą jest cudowna trenerka ś.p. Basia Żuchlewska.
Basia nie tylko potrafiła trafić do swoich podopiecznych skutecznie je szkoląc, ale robiła jedyny, niepowtarzalny biszkopt z truskawkami, czym trafiła … do mnie:)
Jej energia, poczucie humoru, oddanie dla podopiecznych. Ech... Wspaniała kobieta! Odeszła za wcześnie, tacy ludzie jak Basia odchodzą zawsze za wcześnie.
Lata osiemdziesiąte w piłce młodzieżowej Stomilu, to trenerzy: ś.p. Józek Łobocki, Wacław Pietrusiński, Zbyszek Kieżun, Zbigniew Wodniak, Jerzy Budziłek, Ryszard Muszyński, Zbigniew Kubelski.
Zacząłem treningi w Stomilu Olsztyn u trenera Zalewskiego (zapomniałem imię- będę Wam wdzięczny za przypomnienie) świetnego człowieka, z którym pracowałem krótko, ale pozytywnie zapisał się w mojej pamięci.
Ś.P. Józek Łobocki imponował zmysłem organizacyjnym i wielkim poczuciem humoru.
Wacław Pietrusiński potrafił zaszczepić nam pasję do futbolu i imponował komunikatywnością.
Zbyszek Kieżun był zawsze solidnym trenerem, podobnie jak mój pierwszy trener w pierwszym zespole Stomilu Zbyszek Wodniak. Warsztatowcy, którzy trzymali zawsze solidny poziom.
Dużo energii w pracę szkoleniową wkładał Jurek Budziłek. Do dzisiaj pamiętam obozy dochodzeniowe na boisku i hali przy ul. Gietkowskiej i treningi o 7 rano- to była dobra robota.
Swoje dobre cegiełki dokładali Rysiu Muszyński i były kreatywny zawodnik Zbyszek Kubelski.
Pomyśleć, że nie było komputerów, facebooka, komórek i... orlików. Pomyśleć, że nie żyliśmy w wolnym kraju... To były czasy kiedy szczytem marzeń był „telewizor, meble, mały fiat”...
Dzisiaj Stomil Olsztyn funkcjonuje w innym świecie. Jest wolność... Orliki, nowe technologie, otwarte granice, wolny rynek...
Niestety nie ma już sekcji koszykówki kobiet w Stomilu...
Jest wolność, a Klub nie potrafi znaleźć rozwiązań, które pozwoliłyby zatrudnić piłkarskich fachowców na etatach do grup młodzieżowych i dziecięcych.
Dzisiejszy Stomil i olsztyńska piłka potrzebuje cywilizacyjnego skoku, wyrwania się z marazmu minimalizmu, bezradności i braku oferty dla dzieci i młodzieży na miarę XXI wieku- z akcentem na XXI wiek.
Żyjemy w czasach, w których piłka nożna jest w Europie ważnym działem krajowych gospodarek- vide Niemcy, gdzie futbol jest drugim pracodawcą po przemyśle samochodowym...
W takim świecie trzeba umiejętnie znaleźć się, aby nie pozostać na wieki futbolową pustynią.
Żeby sprostać temu zadaniu trzeba zacząć myśleć o piłce nożnej poważnie.
Piłka nożna w Olsztynie musi być oparta o bardzo dobre szkolenie dzieci i młodzieży- to jedyne co musi!
Nie potrzeba dzisiaj Stomilowi awansu do Ekstraklasy, po to aby pokazać całej Polsce Arenę de Gruz i niewątpliwie solidnych piłkarzy z Ukrainy.
Olsztynowi potrzebna jest znakomita baza treningowa dla dzieci i młodzieży oraz bardzo dobrzy trenerzy młodego pokolenia, którzy wzorem ś.p. trenerki Basi Żuchlewskiej oraz trenerów Zbyszka Kieżuna, Wacława Pietrusińskiego, Jerzego Budziłka, Zbyszka Wodniaka i ś.p. Józka Łobockiego wprowadzą naszą młodzież w XXI wiek.
Trzeba młodym trenerom stworzyć warunki do pracy i rozwoju, ponieważ zadanie przed nimi jest o wiele trudniejsze, niż działających w warunkach komuny trenerów.
Wolność to duża odpowiedzialność. Alibi nie będzie, a konkurencja w Europie bardzo duża.
Potrzebni są młodzi menedżerowie, operatorzy przyszłego stadionu, specjaliści od marketingu i zarządzania.
Potrzebna jest współpraca Klubu ze sportową uczelnią OSW oraz Samorządu ze Stomilem i piłkarskim Związkiem.
Potrzebne jest nowe otwarcie z zunifikowanym programem szkolenia dla młodych adeptów futbolu.
Wielka i funkcjonalna powinna być przestrzeń bazy treningowej dla dzieci i młodzieży!
Miast gotówki bezrefleksyjnie przelewanej na rachunek bankowy Klubu należy przeznaczyć ją na etaty dla trenerów grup młodzieżowych (po spełnieniu odpowiednich warunków).
Miast wydawać 60 mln. na stadion zrealizować projekt na stadion za połowę tej sumy, a resztę środków publicznych przeznaczyć na rzeczoną bazę treningową dla dzieci i młodzieży.
Tak wygrywa się przyszłość...
O tym wszystkim jednak trzeba myśleć już dzisiaj.
To zadania wymagają lidera w Olsztynie i mam nadzieję, że takim jest Prezydent Piotr Grzymowicz wspierany przez Radę Miasta.
Wydawanie publicznych pieniędzy wymaga odpowiedzialności, kontroli i nadzoru- to wszystko jest do zrobienia.
Obecna polityka Stomilu i pomysł budowania domu od dachu, to droga donikąd, którą Stomil podąża już za długo.
Trzeba wysilić się i zapracować na silny Stomil Olsztyn za 10 lat. To doprawdy niewiele czasu...
Cieszmy się, że możemy żyć w pięknym miejscu na ziemi, nie zapominając o Stomilu Olsztyn, którego historię trzeba pisać tak, żeby już nigdy nikt nie zastanawiał się, czy Stomil, to Stomil, czy OKP, czy inny diabeł?
Jestem ciekaw Waszej opinii, o kierunku jakim powinien podążać Stomil.
Wszystkim Wam życzę dobrego 2015 roku!
Licencjonowany menedżer piłkarski,
footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne
mail: [email protected]
tel. 609 184 000
http://footballidea.pl/pracuj-z-teamem,13.html
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz