Fatalna baza oraz brak prawidłowej filozofii futbolu- Daje pełen obraz nędzy i rozpaczy olsztyńskiego futbolu.
Jednocześnie z półtoramilionowego regionu, ze stolicy Warmii i Mazur, coraz mniej piłkarzy podbija Ekstraklasę i niższe poziomy profesjonalnej piłki nożnej. O Europie nawet nie wspomnę!
Właśnie z rekultywacji zawodników o sporym potencjale, których jednak nikt poważny w kraju i zagranicą nie zatrudnił, przez lata Stomil Olsztyn czerpał i czerpie „za pół ceny” siłę do budowania swojej pozycji na polskim futbolowym rynku.
Przypomnę zawodników z klucza rekultywacji: Łukasz Jegliński, Paweł Łukasik, Piotr Klepczarek, Michał Trzeciakiewicz, Paweł Głowacki, Piotr Głowacki, Grzegorz Lech, Tomasz Zahorski (Tomasz, jest byłym Reprezentantem Polski i osiagnął poza Olsztynem najwięcej obok Grzegorza Lecha, Piotra Klepczarka, Pawła Głowackiego i Michała Trzeciakiewicza oraz ciągle „będącego w grze” Patryka Kuna) Paweł Łukasik, Arkadiusz Czarnecki, Łukasz Suchocki, Dominik Kun, Patryk Kun, Janusz Bucholc, Piotr Skiba, czy ostatni produkt rekultywacji zawodnika młodego pokolenia z Olsztyna i okolic Artur Siemaszko...
Pewnie nie wymieniłem wszystkich zawodników i każdy z nich to zupełnie inna historia, ale widać, że gros z w/w zawodników już jest po drugiej stronie futbolowego życia lub są „na ostatniej prostej” kariery. Młode pokolenie chętnie wraca do Olsztyna, tylko po to, aby szybko odbudować swoje spadające futbolowe akcje i jeszcze szybciej stąd uciekać (Co jest absolutnie zrozumiałe)! Przypomnę tylko braci Kunów (Dominik zakotwiczył w Pogoni Siedlce, a Patryk gra w Arce Gdynia) Rafała Remisza (Wybrał mały klubik Wigry Suwałki dla rozwoju swojego talentu) czy Artura Siemaszkę (Patrząc na grę Artura zastanawiam się tylko nad tym, jak szkoli się talenty w dysponującej znakomitą bazą treningową Akademii Zagłębia Lubin?)
Brak szkolenia i odpływ talentów z Olsztyna powoduje, że dzisiaj na ławce rezerwowych Stomilu Olsztyn mamy zawodników tzw. młodzieżowców, którzy pasują znakomicie do pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, ale także pasują znakomicie do klubów III i IV ligi. Taki jest ich realny poziom sportowy. A sezon 2018/ 2019 jest tuż, tuż...
No to idźmy dalej- Powiedzmy sobie szczerze, co atrakcyjnego jest w Stomilu Olsztyn i całym Olsztynie w kontekście futbolu?
Dotykam tej tkanki futbolowej na co dzień, jak to się mówi „od zawsze” i fakty są takie, że już dzieci chcą stąd uciekać i uciekają (!), ponieważ tutaj nie ma podstawowych warunków do rozwoju!
Powiedzmy otwartym tekstem- Lokalni transdziałacze i transpolitycy nie są od futbolowego rozwoju! Oni są od dzielenia nie swojej kasy. Oni ją praktycznie biorą i piorą „na futbol” Ale dla futbolu nie zrobili nic!
Moja propozycja dla Olsztyna jest aktualna. Mój plan- Zacząć od podstaw!
1. Po pierwsze dzieci i młodzież- Zacznijmy od nowoczesnego planu szkolenia dzieci i młodzieży i rozpocznijmy profesjonalizację kadr szkoleniowych i profesjonalizację organizacji pracy. Wyegzekwujmy od szkół, aby nauczały prawidłowo w- f poprzez profesjonalne, zaplanowane co do szczegółów, współdziałanie klubów i szkół!
2. Rozbudujmy bazę szkoleniową, zamiast budowania na wyrost dużej areny piłkarskiej dla piłkarzy z rekultywacji. Stadion ze sztuczną, nowoczesną nawierzchnią (Przepisy FIFA na to zezwalają) i oświetleniem oraz z minimalnym zapleczem do funkcjonowania biura i procesu szkolenia, ale z trybunami na miarę aktualnego zapotrzebowania kibicowskiego na maksimum 4 tysiące kibiców...
Za resztę środków na obiektach miejskich Warmii i na Stadionie Leśnym i innych przeznaczonych na sport terenach budować sukcesywnie, po uzgodnieniach ze środowiskiem futbolowym i od zaraz: boiska, boiska, boiska. Boiska z naturalną trawą i sztuczną nawierzchnią z oświetleniem i minimalnym zapleczem!
3. Jednym cięciem rozwiązać OSiR. Wielu ludzi z tej instytucji to profesjonaliści i swobodnie sobie poradzą na rynku pracy bez tej instytucji, która jest jak studnia bez dna! Ilu można mieć urzędników od bazy sportowej, bez bazy sportowej?! 100? 200? 300? Proszę sobie policzyć ile to nas podatników kosztuje! To są ogromne miliony złotych rok w rok!
Rozwiązać tę instytucję, a obiekty prywatyzować, dzierżawić lokalnym przedsiębiorcom lub klubom, albo zlecać remonty, budowy, czy np. koszenie trawy lokalnym małym firmom! Również to będzie kosztowało, ale przynajmniej drobna przedsiębiorczość się rozwinie... Miasto zyska z podatków przedsiębiorców, powstanie sporo wartościowych miejsc pracy, z których skorzystają byli pracownicy OSiR- u. Podobnie należy postąpić z instytucjami typu OSiR jak np. Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie. Po co nam urzędnicy od kultury?! Z kilkumilionowym budżetem! Nam potrzebna jest kultura! Ona powinna być nauczana w szkołach przez nauczycieli i wprost przekazywana przez ludzi kultury, którzy realnie ją tworzą, a nie przez takie jaczejki, które bardzo często zamiast kultury podają nam... antykulturę i jeszcze za to, jak to jest obecnie, płacimy! Zlikwidować natychmiast i jeszcze szybciej zapomnieć!
4. Żeby jednak ruszyć do przodu, w tych jakże ważnych dla przyszłości Olsztyna sprawach, to niezbędna jest przynajmniej wola i porozumienie podmiotów politycznych w Olsztynie.
Zamiast prześcigać się w pomysłach „z brzucha” typu renowacja płyty na Arenie de Gruz za 3 500 000 PLN lub budowa nowej areny za 100 000 000 PLN, to niech poważni ludzie z zakresu futbolu, ekonomii, nauk społecznych, lokalni liderzy wszystkich opcji politycznych oraz specjaliści od inwestycji siądą przy jednym lokalnym stole i napiszą, raz na zawsze, plan na następne 10 lat dla rozwoju olsztyńskiego futbolu i następnych pokoleń. Jako człowiek związany z tą ziemią zgłaszam takie zapotrzebowanie!
Jak wiemy, niemal 100% chłopców i coraz więcej dziewczyn kopie piłkę! To nie jest niszowa dyscyplina sportu! Można wydawać pieniądze na ludzi PR, którzy stworzą idiotyczne hasło: Olsztyn miastem bez futbolu, ale i tak ten futbol w Olsztynie będzie! Tylko jaki?
Co dzieje się z lokalnym futbolowym środowiskiem w Olsztynie?
Czytam, że trener z licencją kfc, ten sam co miał gościnne występy w Stomilu, na tak zwanego słupa, ten sam, który z piłką nie potrafi się obchodzić w ogóle, będzie szkolił trenerów w regionie w ramach tzw. mobilnej akademii. Stacjonarnie nie wychodzi, co widać po poziomie wyszkolenia specjalnego absolwentów ze szkoły tych mobilnych trenerów, to mobilnie wyjdzie? I tak ten rak futbolowy kroczy mobilnie przez region. Skąd takie transfutbolowe pomysły? Widocznie pojawiła się kasa! I trzeba ją wydać! A co będzie, jak młody adept trenerski np. z Ostródy zapyta tego pana trenera z licencją kfc, jak zostaje się trenerem „na słupa”?
I żeby była jasność, ja nie mam pretensji do trenera z licencją kfc. Ja mam pretensje do prezesa lokalnego W-MZPN, do prezesa PZPN, do lokalnych polityków samorządowych, że nasz region stacza się w czeluść futbolowego piekła.
Ta spirala zawężonej świadomości futbolowej i politycznej w Olsztynie nakręca się z każdym rokiem, a wnikliwie obserwuję ten fatalny proces w Olsztynie od 2000 roku.
I pod każdą moją dotychczasową notką były głosy- Co w zamian proponuję? Odpowiadam- Do roboty! Nie pomogą pseudoprogramy lokalnego i centralnego związku piłkarskiego spisane na dwóch kartkach A4, typu mobilny trener, czy tworzenie zespołu Stomilu z piłkarzy z rekultywacji. Potrzeba ambitnych futbolowych działań, które w perspektywie 10 lat naprawią aktualny stan rzeczy. Inaczej za 10 lat będzie tak samo beznadziejnie.
Byłem na dwóch ostatnich meczach Nice 1 ligi Stomilu Olsztyn w Ostródzie.
To, że Stomil Olsztyn od lat bawi się w rekultywację piłkarzy, nie oznacza, że na tych oponach da się ciągle jeździć. Opony są łyse i okazuje się, że lokalni spece od futbolu chcą gasić światło!
Moim zdaniem najwyższy czas właśnie zapalić światło!
Dzisiaj Stomil Olsztyn prezentuje bardzo niski poziom sportowy w Nice 1 lidze (Jednak walczyć należy do ostatniego meczu ligowego!), brakuje rezerw pierwszego zespołu, a juniorzy, juniorzy młodsi i trampkarze zdradzają ogromne braki w wyszkoleniu specjalnym, wynikające z lat codziennych zaniechań i braku bazy programowej, treningowej oraz braku profesjonalnych trenerów na pełnym etacie. Szkoleniowcy grup dzieci i młodzieży w Stomilu pracują nawet nie na 1/2 etatu. To są śmieszne stawki i efekty ich pracy są takie same. I jeżeli jedyną odpowiedzią lokalnego i centralnego futbolowego związku jest ich akcja mobilnych trenerów, to... nic się nie zmieni w tym futbolowym piekle. Nic! A to oznacza, że będzie tylko gorzej.
To piekło jest konserwowane przez futbolowych pożytecznych idiotów. Taki stan rzeczy pasuje wszystkim zainteresowanym: Lokalnemu piłkarskiemu związkowi, transdziałaczom bez pomysłu na futbol z ich mobilnymi trenerami i politykom, którzy konserwują drogi, nieefektywny oraz pasożytniczy układ biurokratyczny (ich zaplecze wyborcze) i działaczom piłkarskim Stomilu Olsztyn, którzy o futbolu wiedzą tyle, ile nauczyli się działając aktywnie przy rekultywacji zawodników i eksperymentując przy szkoleniu dzieci i młodzieży bez niezbędnej wiedzy, programów i profesjonalnych trenerów, ale za to, pod jakże piękną nazwą Akademii. Ale świat się zmienia i sama rekultywacja już nie wystarczy, improwizacja kończy się kompromitacją we wszystkich rozgrywkach. Trzeba zabrać się za pracę. No i jeszcze trzeba wiedzieć... co robić, a gołym okiem widać, że nikt tym procesem w Olsztynie nie kieruje od... zawsze.
Proszę nie traktować tego tekstu inaczej, jak tylko próbę mobilizacji tych resztek środowiska futbolowego w Olsztynie, które są w stanie realnie pracować dla rozwoju futbolu.
Czy jest wśród lokalnych polityków, biznesmenów, ludzi futbolu potencjał na rozwój w Olsztynie tej najwspanialszej dyscypliny sportu, jaką bez wątpienia jest futbol? Co trzeba zrobić, aby ten potencjał zaczął pracować dla dobra wspólnego? Jestem cały ciekaw opinii moich Czytelników.
P.S.
Przypominam, że koszulka piłkarza Lecha Poznań Darko Jevtića z oryginalnymi podpisami piłkarzy Lecha Poznań, którzy walczą o Mistrzostwo Polski w naszej Ekstraklasie trafi w ręce mojego Czytelnika, który dołoży się do rehabilitacji zawodnika Stomilu Olsztyn rocznika 2003 Jakuba Stankiewicza, który niedawno przeszedł operację kręgosłupa. Koszulkę przekazał na ten szczytny cel, pracujący w Lechu Poznań, mój przyjaciel z boiska, Tomasz Rząsa. Poniżej są namiary do mnie- Piszcie, dzwońcie! Warto pomagać! Koszulkę wręczę osobiście!
Tradycyjnie zapraszam do dyskusji!
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Tyszkiewicz
Współwłaściciel agencji menedżerskiej,
Twórca programu footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne
dla Talentów na bazie własnego programu i boiska w Dorotowie.
Zainteresowanych współpracą proszę o kontakt:
mail: [email protected]
tel. 609 184 000
Zapraszam do futbolowej współpracy!
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz