- Orszak Trzech Króli to przede wszystkim piękna tradycja staropolskich jasełek, największych na świecie - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej ks. Michał Tunkiewicz, prezes Forum Prorodzinnego, odpowiedzialny za organizację Orszaku. - Drugą znamienną cechą jest to, że aktorami nie są profesjonaliści, ale amatorzy - dzieci, młodzież i dorośli, którzy starają się opowiadać tę radosną wieść o narodzinach Boga - człowieka. Orszak łączy uczestników, biorąc w nim udział tworzymy wspólnotę lokalną.
W tym roku w pochodzie, oprócz Mędrców ze Wschodu szły postaci Jana Pawła II oraz prymasa Tysiąclecia. Jedna ze stacji na trasie marszu była poświęcona wyłącznie prymasowi Wyszyńskiemu.
Na końcowej starcji Orszaku, którym była stajenka betlejemska, arcybiskup warmiński Józef Górzyński powiedział, że "w imieniu pasterzy tego ludu i w imieniu wszystkich wierzących archidiecezji warmińskiej" dziękuje za piękne świadectwo wiary ludu i pasterzy warmińskich przez wieki.
Po zakończeniu wydarzenia olsztynianie odtańczyli poloneza i śpiewali kolędy na pl. Solidarności.
Organizatorzy dla uczestników Orszaku przygotowali 3 tys. papierowych koron, 2 tys. śpiewników z kolędami, 2 tys. okolicznościowych kartek z błogosławieństwem od abpa Górzyńskiego, a także 2 tys. nalepek z logo Orszaku.
Poza mieszkańcami Olsztyna i turystami w VII Olsztyńskim Orszaku Trzech Króli wzięło udział ponad 50 aktorów - amatorów, 400 rycerzy, dwórek i heroldów oraz około 150 wolontariuszy.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz