Na jednej z internetowych grup ogłoszeniowych pojawiła się oferta domu na sprzedaż w Różańcu (gmina Pieniężno). Oferta inna, niż wszystkie, ponieważ zamiast wychwalać nieruchomość pod niebiosa, sprzedający postanowił wymienić wszystkie jej mankamenty.
Chodzi o niemal stuletni dom (z 1930 roku) wraz z działką (2000 m2). Wszystko położone pośród pól i łąk z dala od cywilizacji. W większości ogłoszeń, taka charakterystyka nieruchomości byłaby wskazana, jako atut. Pan Tomasz, sprzedający siedlisko pod Pieniężnem, postanowił skupić się jednak na drugiej stronie medalu.
„Może i ma świetną cegłę, oryginalną dachówkę i solidny kamienny fundament, ale co z tego skoro to Niemcy budowali...”, „Gmina, w której nic nie ma - łąki, pola, lasy i bezrobocie”, „Działka? Porażka. Tylko to zielone należy do nieruchomości” - czytamy w rozbrajająco szczerym opisie oferty.
Okazuje się, że takie postawienie sprawy bardzo przypadło do gustu członkom grupy. Post polubiło już 34 tys. osób, a blisko 3 tys. zostawiło komentarz. „Wygrałeś internety”, „Kupiłabym po pierwszym zdaniu”, „Poproszę o więcej informacji na priv” - rozpisują się internauci.
Pan Tomasz taktykę na antyreklamę stosuje też przy innych swoich ogłoszeniach. Działkę w Kochanówku pod Lidzbarkiem Warmińskim, postanowił wypromować poprzez „9600m2 koszenia głupiej łąki i użerania się z wrednym robactwem i to na totalnym za.upiu”.
Również i tutaj niekonwencjonalna strategia sprzedażowa okazuje się skuteczna. „Dobry opis”, „Mistrz”, „Nikt nie pytał, każdy czekał” - czytamy w sekcji komentarzy.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz