- Chcemy uporządkować wewnętrznie i osobowościowo młodych ludzi z problemami w ośrodku dla trudnej młodzieży, który miałby powstać na terenie powiatu - mówi Mirosław Pampuch, starosta olsztyński.

Uporządkować osobowościowo najtrudniejsze przypadki? Czy to nie brzmi przerażająco? To ''uporządkowanie'' miałoby się odbywać na zasadzie ''upchania'' najtrudniejszej młodzieży z Polski i Niemiec w jednym miejscu na terenie naszego regionu. Placówka miałaby mieścić grupę 20 dzieciaków, do 21 roku życia, z którymi nie radzą sobie zwykłe ośrodki poprawcze. Brzmi to jak pomysł stworzenia międzynarodowego getta, w którym specjaliści ''pracować będą'' nad ''uporządkowaniem wewnętrznym'' tych trudnych dzieciaków. W rzeczywistości może to być wspaniała okazja dla zdemoralizowanej polskiej młodzieży do nawiązania kontaktów przestępczych z młodzieżą niemiecką, a w przyszłości może nawet do stworzenia zorganizowanej, międzynarodowej grupy przestępczej. Jeśli w jednym miejscu spotkają się tylko te najcięższe przypadki, to nie będą miały szansy na poprawę swojego zachowania, a wręcz przeciwnie na jego pogorszenie, na zasadzie - jedni  drugich ciągną w dół.  Resocjalizacja trudnej młodzieży wśród...trudnej młodzieży, dodatkowo z dwóch różnych światów, już na wstępie jest pomysłem niedorzecznym i bardzo niebezpiecznym. Lokalizacja ośrodka nie jest jeszcze ustalona, jednak Powiat Olsztyński dysponuje licznymi nieruchomościami, które mogłyby zostać zaadaptowane na ośrodek, niemieckie stowarzyszenie ma dołożyć pieniądze na modernizację planowanej placówki. Jak planują władze powiatu, ''nieruchomość pod ośrodek powinna być w oddaleniu od miejscowości i skupisk ludzkich, które mogłyby stanowić pokusę dla młodych ludzi'' - czy to nie brzmi jak plany budowy getta?