Progi do lotów na Księżyc?
Kierowcy, którzy chcą dotrzeć z Olsztyna do Jonkowa drogą powiatową 1203N muszą zachować szczególną ostrożność. Wszystko przez przejścia, które służą rowerzystom (korzystającym z wytyczonej wzdłuż szosy drogi rowerowej) do bezpiecznego przekraczania jezdni. Według naszego Czytelnika kilka miesięcy temu drogowcy wymienili odcinek nawierzchni i wykonali przejścia na podwyższeniu (w formie tzw. progów zwalniających).
- Teraz trochę je załagodzili, ale wcześniej miały podjazd bliski 90 stopni – powiedział nam pan Michał, który wolałby zostać anonimowy. - Niejedna osoba połamała tam miskę olejową. Aktualnie zrobiono łagodniejszy najazd i bardziej oznaczono progi, ale nadal są wysokie. Teoretycznie stoi ograniczenie do 30 km/h, ale pokonanie progów z tą prędkością jest niemożliwe. Próg zwalniający może robić jako wyrzutnia samochodów w kosmos – uważa nasz Czytelnik.
Innego zdania jest rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Olsztynie, Wojciech Szalkiewicz.
- Wszystkie progi zwalniające na tej drodze oznakowane są znakami A-11a, które „ostrzegają o zastosowaniu urządzeń technicznych w formie przeszkód umieszczonych na jezdni w celu spowolnienia ruchu pojazdów". Towarzyszą im znaki B-33 „ograniczenie prędkości" wskazujące wartość prędkości, przy której następuje łagodny przejazd przez próg. Dostosowanie prędkości pojazdu do podanej wartości z pewnością nie spowoduje „wyrzucenia ich samochodów w kosmos" – uważa przedstawiciel starostwa.
„Ścieżka wije się jak serpentyna”
Czy droga rowerowa nie mogła zostać wytyczona jedną stroną jezdni? Nasz Czytelnik ma swoją teorię na ten temat.
- Zamiast wywłaszczyć nieruchomości i zrobić to z jednej strony, to powiat poruszał się w obrębie pasa drogowego, który jest ich własnością. Zabrakło miejsca, więc na krótkim odcinku ścieżka wije się jak serpentyna. Strach puszczać dzieci na rowery, bo ciągle muszą przejeżdżać przez drogę – tłumaczy.
Wojciech Szalkiewicz odpowiada, że problemem były drzewa.
- Jednym z ważniejszych czynników kosztotwórczych tego remontu była kwestia drzew rosnący przy jej poboczach – podlegających ochronie konserwatorskiej. Konieczność ich zachowania powodowała komplikacje związane z projektowaniem, jak i wykonaniem remontu. Stąd też m.in. wynika brak możliwości wytyczenia drogi rowerowej tylko po jednej stronie jezdni – przekazał nam rzecznik.
Droga jest monitorowana
Pan Michał trasę łączącą Jonkowo z Olsztynem pokonuje codziennie, dojeżdżając do pracy. Wedle mieszkańca Jonkowa, droga jest niebezpieczna. Na dowód złego stanu nawierzchni czytelnik przekazał nam zdjęcie zapadliska.
- Na drodze z powodu jej złego stanu było już kilka wypadków, zderzeń czołowych oraz wypadków śmiertelnych. Zginęła młoda kobieta, uderzając w przydrożne drzewo – podkreślił kierowca.
Zapadlisko na drodze powiatowej 1203N / Fot. Google Maps
O tym, że droga potrzebuje remontu wiedzą w starostwie. Problemem jest jednak znalezienie funduszy na przeprowadzenie gruntownych prac.
- Naprawa tych „zapadlisk" nie jest planowana ze względu na możliwości finansowe zarówno PSD, jak i powiatu olsztyńskiego oraz gminy Jonkowo. Niemniej droga jest monitorowana, a uszkodzenia nawierzchni ewidencjonowane na potrzeby zgłoszenia jej remontu, czy to do budżetów samorządów, czy też do konkursów ogłaszanych na dofinasowanie zadań związanych z remontem/przebudową dróg z funduszy budżetu państwa (np. Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg) – poinformował Szalkiewicz.
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz