Do zdarzenia doszło na Jarotach. Kierowca osobowego bmw na widok policjantów gwałtownie wjechał w jedną z bocznych ulic. W aucie jechało trzech młodych mężczyzn w wieku od 17 do 21 lat. Funkcjonariusze od razu wiedzieli, że mają oni coś na sumieniu. Zanim zdążyli poprosić ich o okazanie dokumentów, poczuli silny charakterystyczny zapach marihuany, który unosił się na kilka metrów od pojazdu. Na pytanie, czy w aucie przewożą narkotyki, mężczyźni stanowczo zaprzeczyli.
Jednak funkcjonariusze nie odpuścili i postanowili przeszukać ich oraz pojazd. Podczas sprawdzania samochodu, stróże prawa znaleźli plecak, który był wypełniony narkotykami. Susz roślinny znaleziono w szklanym słoiku, plastikowym pojemniku po suplementach diety i w bidonie. W ręce policjantów wpadło również kilka woreczków z zapięciem strunowym, w których były podejrzane tabletki i biały proszek. Po badaniach narkotestem wyszło na jaw, że są to tabletki ekstazy i amfetamina.
Policjanci łącznie zabezpieczyli 330 gramów marihuany, 51 gramów amfetaminy i kilka tabletek ekstazy. Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani. Podczas przesłuchania okazało się, że plecak należał do 21-letniego kierowcy bmw. Podejrzany przyznał się do posiadania narkotyków i handlu nimi.
W ostatnim czasie 21-latek za handel uzyskał dochód w wysokości 6 tys. zł. Pieniądze te zostały zabezpieczone na poczet przyszłej kary. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju, zatrzymując jego paszport.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz