A | A | A
Data dodania: 2010-05-18 12:33
Iwona Starczewska
Pokolenie ''wyścigu szczurów'' i ''podkładania świni''
Jak pokazują regularnie opracowywane przez GUS raporty, poziom bezrobocia w naszym województwie to istna sinusoida, rośnie, gwałtownie spada, po to żeby za miesiąc ponownie wzrosnąć. Pewnie dlatego rynek pracy jest tak niestabilny, a pracownicy coraz częściej zrobią wszystko żeby nie stracić własnego stołka, a ''pomóc'' odejść z pracy swoim współpracownikom.
reklama
Niestabilna sytuacja finansowa, problemy z własną osobowością, brak przyjaciół i życia prywatnego, oparcia i ciepła ze strony bliskich, ciągła frustracja i niezadowolenie z życia - to najczęstsze przyczyny ''świńskich'' zachowań współpracowników względem siebie. Osoby zdolne, pewne swoich umiejętności lub po prostu wciąż się uczące charakteryzują się tym, że praca nie jest dla nich stresująca, a walka o ''stołki'' jest im obca. Gorzej kiedy pracownik wyczuwa w swoim miejscu pracy konkurencję lub zdaje sobie sprawę ze swojej niewiedzy, albo co gorsza uważa, że nie ma od niego lepszych, co nieco nie zgadza się z rzeczywistością. Dodatkowo dochodzą czynniki takie jak depresja czy problemy z własną osobowością to wszystko sprawia, że człowiek staje się nieufny, dwulicowy, a o swoje miejsce pracy zaczyna walczyć wszelkimi sposobami, często z premedytacją ośmieszając swoich współpracowników, tak by siebie pokazać w jak najlepszym świetle.
Do czego to prowadzi? I czy rzeczywiście jest to wina złej sytuacji na rynku pracy czy po prostu...złego usposobienia człowieka i braku charakteru?
Po części jest to wynik wychowania, otoczenia w jakim ludzie dorastają, czego od ''małego'' są uczeni, a raczej czego nie są uczeni jak np. brak szacunku dla innych osób czy tchórzostwo. W dobie internetu, bardzo łatwo jest wylewać swoje frustracje na wszystkich i z każdego powodu, oczywiście bez ujawniania swoich danych, bo w sytuacji ''na żywo'' takie osoby przybierają maski. Na zaostrzenie sytuacji w polskich firmach duży wpływ miał kryzys gospodarczy, który zbudził z zimowego snu drzemiące w ludziach podłe, prymitywne cechy, a miejsce pracy zmienił w pole bitwy. Zazdrość męska staje się coraz bardziej podobna do tej uznawanej za zazdrość typową dla kobiet. Mężczyźni coraz częściej plotkują, dają upust zazdrości za pomocą rozpuszczania złośliwych uwag dookoła, a nie bezpośrednio do osoby, której opinię psują.
Żeby sytuacja w polskich firmach poprawiła się, potrzeba stabilizacji finansowej, ale również prowadzenia specjalistycznej rekrutacji. Ważne aby pracodawcy unikali zatrudniania osób aspołecznych, złośliwych, czy tych z zapędami ''szczurzego wyścigu''.
Jak twierdzi znana psycholog biznesu Izabela Kielczyk dużo zależy od postawy samego szefa. Jeśli pracownicy na siebie donoszą i oczerniają się wzajemnie, potocznie ''podkładają sobie świnie'' odpowiednia reakcja szefa może takie zwyczaje ukrócić.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz