Dziś jest: 03.12.2024
Imieniny: Franciszka, Kasjana
Data dodania: 2024-10-16 15:36

Redakcja

Polacy odpuścili sobie wakacyjne wizyty w restauracjach z szybkim jedzeniem. Najgorzej było w pizzeriach

Polacy odpuścili sobie wakacyjne wizyty w restauracjach z szybkim jedzeniem. Najgorzej było w pizzeriach
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Archiwum Olsztyn.com.pl

Obserwacja zachowań blisko 3 mln konsumentów wykazała, że rok do roku ogólnie zmniejszył się wakacyjny ruch w fast foodach. Pizzerie zanotowały dwucyfrowe spadki, a bary z kanapkami i daniami z kurczaka –  jednocyfrowe. Eksperci komentujący te dane zauważają, że branża fast foodów wyraźnie traci na rzecz sieci handlowych. Konsumenci wolą kupować gotowe dania do podgrzania lub rozmrożenia w sklepach. Znawcy rynku wyjaśniają, że powodem jest drożyzna w tego typu lokalach. I ostrzegają, że ich straty mogą się pogłębiać, nawet jeśli chwilowo poprawią swoje wyniki.

reklama

Od czerwca do sierpnia br. spadł ruch w pizzeriach – rdr. o ponad 10%, a także w lokalach gastronomicznych oferujących kanapki i dania z kurczaka – rdr. o przeszło 3%. Tak wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud. Analiza powstała na podstawie obserwacji zachowań blisko 3 mln konsumentów w największych w Polsce restauracjach typu fast food.

Monitoringiem objęto ponad 1,8 tys. placówek (należących do sieci McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers, Subway, Pizza Hut, Telepizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Domino’s Pizza, Da Grasso i Biesiadowo).

– Zupełnie nie dziwią mnie te spadki. W restauracjach typu fast food zrobiło się po prostu drogo. Klienci mają poczucie, że muszą płacić dużo nawet za niewielkie przekąski. W tej sytuacji wolą kupować w dyskontach mrożonki, np. pizzę czy skrzydełka z kurczaka, niż chodzić do pizzerii lub barów. Chętniej też sięgają po dania gotowe w sklepach convenience. Mają poczucie, że to im się bardziej opłaca. Można więc powiedzieć, że sieci handlowe zabrały klientów lokalom gastronomicznym. Przy tym większy spadek zanotowały pizzerie, ponieważ w nich co do zasady jest ogólnie drożej niż w barach szybkiej obsługi – stwierdza dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u.

Patrząc na wyniki dotyczące liczby klientów, rzeczywiście widać straty. I tym razem również pizzerie są na większym – dwucyfrowym minusie. Zanotowały spadek w relacji rocznej o ponad 11%, a lokale oferujące kanapki i dania z kurczaka – o blisko 2%. Jak komentuje Mateusz Chołuj z Proxi.cloud, dwucyfrowy spadek bez wątpienia jest biznesowo odczuwany przez sieci pizzerii. Można spodziewać się, że one rekompensują ten stan wyższymi cenami.

– Trend odchodzenia klientów od restauracji typu fast food uwidocznił się podczas wakacji, gdy Polacy ponosili zwiększone wydatki w związku z wyjazdami. Niektórzy, będąc nad morzem, woleli iść np. dwa razy w tygodniu na smażoną rybę do lokalnej smażalni czy na gofra do budki, a w pozostałe dni jeść szybkie dania z sieci handlowych. Zamożniejsi konsumenci kupowali wczasy z wyżywieniem lub lecieli za granicę. A gdy nie byli w podróżach, woleli nie przepłacać. Pizzerie czy lokale z kanapkami i dania z kurczaka nie były w stanie ich niczym skusić, a już na pewno nie cenami – podkreśla dr Faliński.

Natomiast analitycy z platformy UCE Research zauważają, że niższy ruch w tego typu lokalach wcale nie musi przekładać się na mniejszy zarobek branży, bo coraz więcej osób zamawia tego typu jedzenie na wynos, więc naturalnie klient nie musi się pojawiać w danym lokalu. Ponadto raport wykazał niewielkie wzrosty.

Wydłużył się średni czas trwania pojedynczej wizyty w placówkach typu fast food. W przypadku pizzerii urósł o 2% rdr. (od czerwca do sierpnia br. – 22:49, w analogicznym okresie ub.r. – 22:21). W lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka nastąpił „skok” o nieco ponad 0% rdr. (ostatnio – 23:04, rok wcześniej – 22:59).

– Na tego typu dane wpływa to, ile zamówień jest konsumowanych na miejscu, a ile – na wynos. Wyższy udział tych ostatnich skraca wizyty w restauracjach. Można byłoby się spodziewać, że czas poświęcony na zamówienie i konsumpcję w pizzerii jest dłuższy niż w lokalu z kanapkami i daniami z kurczaka. Zbliżone wyniki mogą świadczyć o tym, że w przypadku pizzerii, w porównaniu z lokalami oferującymi kanapki i dania z kurczaka, wyższy udział mają zamówienia na wynos – zaznacza Mateusz Chołuj.

W pizzeriach średnia liczba odwiedzin przypadająca na klienta w jednym miesiącu zwiększyła się o ponad 1%. Od czerwca do sierpnia br. i rok wcześniej wynosiła ponad 2. Z kolei w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka widzimy spadek o 1,5%.Ostatnio i poprzednio odnotowano niecałe 4 wizyty.

– Zmiany są nieznaczne i nie wpłynęły istotnie na ruch. Kluczową kwestią jest tutaj odpływ klientów. Stąd sieci powinny w większym stopniu skupiać się na pozyskiwaniu i utrzymaniu gości, nie tylko na działaniach nakierowanych na wzrost częstotliwości wizyt – zaleca Łukasz Pytlewski z Proxi.cloud.

Podobną opinię wyraża dr Faliński.

Badane formaty powinny poważnie przeanalizować informacje pochodzące z ww. raportu. Muszą zaproponować klientom korzystne rabaty albo pakiety lojalnościowe. Inaczej ich straty będą się pogłębiać, nawet jeśli wyniki chwilowo nieco się poprawią, np. po powrocie studentów na uczelnie. W czasach ogólnej drożyzny i dyskontyzacji sieci handlowych fast foody znalazły się w kiepskiej sytuacji. Wiadomo, że prowadzenie biznesu kosztuje coraz więcej i finalnie musi się opłacać. Ale jeśli w tego typu lokalach zaczyna być dla Polaków prawie tak drogo, jak w eleganckich restauracjach, to te pierwsze powinny przemyśleć swoje oferty, zwłaszcza że te drugie coraz częściej serwują bardzo korzystne cenowo dania i desery w godzinach lunchowych – dodaje ekspert.

Jak podsumowuje Łukasz Pytlewski, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się znaczących zmian w poziomie ruchu dla restauracji typu fast food. Z punktu widzenia długoterminowych trendów, analitycy będą obserwować, czy liczba klientów w lokalach zmniejszy się z powodu rozwoju aplikacji i platform do składania zamówień z dowozem. Nasilenie tego zjawiska może być naprawdę sporym wyzwaniem dla placówek działających na tym rynku.

Źródło: Monday News, własne

Komentarze (10)

Dodaj swój komentarz

  • Fredekzkredek 2024-10-18 21:53:18 176.221.*.*
    Albo oplaty albo restauracje. Pieniadze z du.. y sie nie biora. Po za tym Polacy to nie rząd ktory co roku moze sie bezkarnie zadluzac na 200 miliardow zlotych.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 1
  • Myszocygan 2024-10-17 10:20:53 2a01:11cf:400d:*
    Ciężko o dobrą pizzę w Olsztynie, na starym mieście chyba tylko diavolino i drewno ogień, reszta to najwyżej jako pasza dla świń się nadaje
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 2
  • • • 2024-10-17 09:17:47 31.0.*.*
    Za Pizzę mam dwa kebaby
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 2
  • Lisiecki 2024-10-17 08:45:43 46.77.*.*
    Jak się ktoś kilka razy porzygał po tych "pizzach", to później nic dziwnego, że omija. Typowa pizza w Polsce to ohydny placek na którym jest 1cm jakiejś woskowej masy nazywanej serem, zalanej najtańszym ketchupem (5% pomidorów) żeby nie było widać syfu. Takie cudo w cenie średnio 40zł plus do tego cola za 15zł. Rzyganie i tygodniowa niestrawność w cenie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 4
  • Johan 2024-10-16 19:26:11 5.173.*.*
    Ceny takie że nie wiadomo czy to data urodzenia właścićla czy cena suchar posmarowany przecierem kiedyś to Lipka robił smaczną pizze po prostu mistrzostwo
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 2
  • Zi0m 2024-10-16 18:43:42 5.173.*.*
    Patrzę piccę obok i 40 najtańsza, zwykła buła pomaziana keczupem i posypana serem, ani to smaczne, ani zdrowe - a było chociaż tanie. Ludzie zbiednieli więc nauczyli się znów gotować.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 23 1
  • Muala 2024-10-16 16:26:31 95.160.*.*
    Muszą podnieść ceny 2x
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 17 2

www.autoczescionline24.pl