W środę (17 lipca) GUS poinformował, że bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, znalazł się 14 punktów "pod kreską" i był o 2 pkt niższy niż odczyty z maja. Na taki wynik największy wpływ miało pogorszenie się oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, która spadła o 6 pkt.
Niższe wartości osiągnęły także oceny przyszłej oraz obecnej sytuacji ekonomicznej kraju (spadki o odpowiednio 4,4 i 3,8 p. p.). Wzrost w porównaniu z wartościami sprzed miesiąca odnotowano dla ocen obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów (2,7 p. p.) oraz obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (1,7 p. p.).
Wartość BWUK od początku pandemii znajduje się "pod kreską". Najwyższy pułap osiągnęła w kwietniu 2024 roku, gdy wyniosła -11,5 pkt. Choć obecnie spada w porównaniu z poprzednimi miesiącami, jest daleko od "dołka" z października 2022 roku, gdy przez połączenie rosnącej inflacji i podwyżek stóp procentowych wskaźnik wynosił -45,5 punktów.
Podobnie rzecz ma się z wyprzedzającym wskaźnikiem ufności konsumenckiej (WWUK), opisującym oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej. W lipcu 2024 r. wyniósł on -11,6 pkt i spadł w porównaniu z poprzednim miesiącem o 3,3 pkt. Na spadek tej wartości wpłynęły wszystkie składniki - wspomniana wcześniej ocena przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, ocena przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (spadek o 4,4 p. p.) ocena przyszłego poziomu bezrobocia (2,6 p. p.) oraz możliwość przyszłego oszczędzania pieniędzy (spadek o 0,2 p. p.).
Pogorszenie wskaźników ufności konsumenckiej wskazuje na przesunięcie oczekiwań konsumentów w kierunku wyższej inflacji w Polsce pod względem poprzedniego miesiąca. Koreluje to z przewidywaniami ekonomistów, według których inflacja w II połowie 2024 może dotrzeć do 4,5 proc., a według niektórych nawet do 7 proc.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz