Droga Krajowa 51, prowadząca z olsztyńskiego Zatorza przez Dywity w kierunku Dobrego Miasta i dalej aż do granicy z obwodem królewieckim, jest jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych naszego województwa. Pomiary natężenia ruchu drogowego wykonane przez specjalistów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wykazały, że każdego dnia mamy tutaj 25 tysięcy pojazdów. Połowa z nich to „lokalsi” jeżdżący do pracy i na zakupy oraz odwożący dzieci do szkół i tracący wtedy mnóstwo czasu w porannych i popołudniowych korkach. Gdyby zatem ogromne TIR-y oraz autokary wycieczkowe wyprowadzić poza obręb miasta Olsztyna oraz gminy Dywity wszyscy odetchnęliby z ulgą. I kierowcy ogromnych zestawów drogowych, mogących szybko minąć stolicę województwa, i rodzice mogący bez przeszkód zawieźć swoje dzieci na poranne lekcje do szkoły oraz na popołudniowe zajęcia do Pałacu Młodzieży.
Prace nad północną obwodnicą Olsztyna trwają od 2018 roku. Z początkowych 18 wariantów trasy pozostały ostatecznie trzy, omijające Olsztyn i Dywity szlakiem „zachodnim”, na skraju Lasu Miejskiego. Będzie to wprawdzie oznaczało konieczność wycięcia wąskiego pasa tego lasu wzdłuż nowo budowanej drogi, będą to za to jedyne „straty”, jakie pociągnie za sobą ta budowa. Każda inna trasa nowej obwodnicy wiązałaby się z wyburzeniami stojących na jej szlaku domów mieszkalnych i między innymi właśnie dlatego wybrano ten wariant, który pozwoli uniknąć niepotrzebnych konfliktów społecznych oraz związanych z tym kosztów, nie tylko finansowych.
Na wtorkowe (24.10) spotkanie w Sali Obrad Rady Gminy Dywity przybyli mieszkańcy trzech gmin położonych bezpośrednio przy którymś wariancie obwodnicy: Dywit, Jonkowa i Gietrzwałdu. Kiedy przedstawiciele olsztyńskiej dyrekcji GDDKiA poinformowali o zdecydowanym wyborze wariantu zachodniego, rozpętała się mała burza. Zwolennicy wariantu „wschodniego” z oburzeniem argumentowali o potrzebie wybrania właśnie tego rozwiązania, ponieważ służyć ono będzie rozwojowi wschodnich peryferii Olsztyna, zakładom pracującym na Tracku itd. Wtedy zabrał głos jeden z mieszkańców wschodnich rubieży Dywit, który przypomniał, że omawiana inwestycja „to ma być obwodnica, czyli droga „obwodząca” dane miasto czy gminę i „odbierająca” od nich intensywny samochodowy ruch tranzytowy – właśnie w celu ulżenia lokalnym drogom, mającym służyć do celów lokalnego transportu”.
Podobnym dyskusjom nie byłoby zapewne końca, jednak zastępca dyrektora oddziału GDDKiA w Olsztynie Jarosław Kaczor wyjaśnił po prostu, że decyzja w tej sprawie już zapadła i teraz jego firma dokonuje niezbędnych opracowań geologicznych, które pozwolą mniej więcej za rok złożyć wniosek o decyzję środowiskową dla ostatecznie wybranego wariantu trasy. – Musimy zebrać wszystkie informacje, policzyć pieniądze, przyjrzeć się ewentualnym konfliktom społecznym i wtedy wybierzemy optymalny wariant trasy.
Dyrektor Kaczor zwrócił uwagę na wyrażane przez uczestników spotkania zadowolenie z powodu braku konieczności wyburzania istniejących obiektów architektonicznych na którymkolwiek z wariantów wybranej ostatecznie trasy zachodniej Północnej Obwodnicy Olsztyna.
Trzy omawiane warianty są również dostępne do obejrzenia w Systemie Informacji Przestrzennej Gminy Dywity pod adresem: https://dywity.e-mapa.net/ Żeby zobaczyć przez, które działki biegną proponowane warianty trzeba w lewym górnym rogu nacisnąć na "drzewko warstw" (symbol trzech nałożonych na siebie kartek) i po rozwinięciu "drzewka" odhaczyć okienko z nazwą "Obwodnica". Potem wystarczy przybliżyć mapę, aby dokładnie zobaczyć, którędy szczegółowo biegną warianty zaproponowane przez drogowców i firmę TRAKT.
Trzy warianty obwodnicy poprowadzone korytarzem zachodnim (O1 - niebieski, O2 - żółty i O4 - szary)
Ułożenie obwodnicy względem Dywit
Wylot obwodnicy w okolicy Spręcowa
Wariant "żółty" i "szary" przebiegające przez tereny zielone
Czytaj również:
Drogowcy chcą na zachód, prezydent Grzymowicz na wschód. Jaka będzie obwodnica Olsztyna?
Komentarze (104)
Dodaj swój komentarz