Politycy PiS-u zachwalali swój program tłumacząc na początku, że zyskają wszyscy, gdyż głównymi zmianami podatkowymi są: podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł czy zwiększenie II progu podatkowego z 85,5 tys. do 120 tys. zł.
Jednakże „zapomnieli” wspomnieć o braku możliwości odliczenia składki zdrowotnej z podatku dochodowego, co do tej pory było możliwe.
Zgodnie z tymi zapowiedziami, na Polskim Ładzie mają przede wszystkim skorzystać osoby zarabiające miesięcznie mniej niż wynosi średnia krajowa (5 tys. zł brutto).
To spowodowało oburzenie osób, które zarabiały nieco powyżej. Politycy postanowili zatem wprowadzić „ulgę dla klasy średniej”, która pozwoli zarabiającym do 13 tys. zł brutto nie stracić na zmianach. Czy rzeczywiście tak będzie?
Zacznijmy od tego, kto rzeczywiście zyska po reformie systemu podatkowego? Jak już wspomnieliśmy wcześniej, mają to być pracownicy zarabiający niespełna 5 tys. zł brutto. Dla przykładu osoba, która zarabia 3 tys. zł brutto, zyska miesięcznie 153 zł na rękę (rocznie 1836 zł). Pracownik zarabiający 5 tys. zł brutto zyska 47 zł miesięcznie netto, czyli 564 zł rocznie.
Co ciekawe, zyskają osoby, których dochody wynoszą ok. 12,5 tys. zł brutto. Ich dochód miesięczny wzrośnie aż o 19 zł miesięcznie, czyli zaoszczędzą dodatkowe 228 zł rocznie.
Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą także mogą zyskać. Jeżeli ich przychody wyniosą 5 tys. zł brutto, zaoszczędzą 81 zł netto miesięcznie, czyli niemal tysiąc złotych rocznie. Dla przedsiębiorcy z przychodami na poziomie 10 tys. zł zysk będzie symboliczny – 7 zł miesięcznie, czyli 84 zł rocznie.
A kto straci? Odpowiedź jest prosta – zarabiający najwięcej. Pracownik z pensją 40 tys. zł brutto, straci ok. 24 tys. zł netto rocznie.
Stracą także przedsiębiorcy, których przychód brutto wynosi 15 tys. lub więcej złotych. Portal RMF24 podał, że osoby, których przychody wynoszą 50 tys. zł brutto, stracą prawie 42 tys. zł rocznie.
Straty odczują także przedsiębiorcy rozliczający się według 19-procentowej stawki liniowej i ryczałtowcy.
– Jeśli ktoś dzisiaj jest podatnikiem 19-proc. podatku liniowego, do tej pory płacił 1,25 proc. składki zdrowotnej, teraz będzie tak naprawdę musiał zapłacić 19 proc. plus 4,9 proc. składki zdrowotnej należnej od pełnego dochodu. Dla wielu osób będzie to oznaczało po prostu podwyżkę podatków – powiedział agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Niekorzystne zmiany związane z odliczaniem składki zdrowotnej miała zniwelować ulga dla klasy średniej, lecz nie wszyscy będą mogli z niej skorzystać. Z pewnością pomoże ona przedsiębiorcom rozliczającym się według skali i etatowcom zarabiającym w przedziale od 5,7 do 11,141 tys. zł brutto miesięcznie.
Osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, członkowie zarządów, przedsiębiorcy na podatku liniowym czy prokurenci spółek na zasadach powołania, nie będą mogli z tej ulgi skorzystać.
– Jeśli z tego tytułu otrzymują wynagrodzenie, jest to działalność wykonywana osobiście, ona również nie jest związana z ulgą dla klasy średniej – wyjaśnił Antoni Kolek.
Dodał, że wynagrodzenie takich osób będzie obciążone nie tylko podatkiem dochodowym, ale także pełną składką zdrowotną.
Czytaj również:
Profesor Wojciech Maksymowicz: ‘’Polski Ład bardzo mocno mnie rozczarowuje’’
Polski Ład. Zmiany podatkowe sprawią, że wynajem mieszkań będzie mniej opłacalny
Episkopat oburzony założeniami ''Polskiego Ładu''. Księża zapłacą wyższy podatek
Komentarze (42)
Dodaj swój komentarz