Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, gdzie czekał na nich poszkodowany. Z jego relacji wynikało, że spał, kiedy zbudził go hałas dochodzący od strony drzwi wejściowych. Poszodowany wyszedł, aby zobaczyć, co się dzieje i zauważył trzech mężczyzn, którzy weszli do jego mieszkania przez okno. Włamywacze zaczęli uciekać, a zgłaszający pobiegł za nimi. Zauważył jak jeden ze sprawców próbował wsiąść do zaparkowanego przy drodze auta. Po chwili jednak pobiegł za swoimi „wspólnikami”.
Policjanci przeszukali teren wokół posesji poszkodowanego, znaleźli także zaparkowanego nieopodal osobowego golfa. Samochód był otwarty, a w środku auta funkcjonariusze znaleźli dokumenty właściciela pojazdu, który mieszkał w pobliskiej miejscowości.
Policjanci pojechali pod adres, jaki widniał w dokumentach i po drodze zauważyli dwóch mężczyzn. Jeden z nich, Józef L. okazał się właścicielem osobowego golfa, który zaparkowany został przed posesją poszkodowanego. Mężczyźni zostali zatrzymani. Policjantom tłumaczyli, że zepsuło im się auto i postanowili wejść do najbliższego domu, aby zabrać z niego narzędzia, które miały następnie posłużyć sprawcom do naprawy golfa. Obaj przyznali także, że była z nimi jeszcze jedna osoba, syn właściciela samochodu, który był kierowcą. Jak przyznał Józef L., jego syn uciekł, bo nie ma w ogóle prawa jazdy.
Mężczyźni odpowiedzą za usiłowanie kradzieży z włamaniem, za co grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci wyjaśniają także udział syna Józefa L. w tym zdarzeniu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz