Wczoraj, 10 grudnia, pisaliśmy o tym, że województwo warmińsko-mazurskie, w ramach części wnioskowej, otrzyma ponad 138 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jednak Olsztyn, podobnie jak Elbląg czy Ełk, nie otrzyma żądnego wsparcia z rządowych funduszy. Więcej w tym temacie: ''Zero+'' dla Olsztyna. Rozstrzygnięto kolejny etap Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Posłanka z ramienia PSL, Urszula Pasławska odniosła się do tej decyzji obozu rządzącego. Polityk z Warmii i Mazur uważa, że pieniądze trafią tylko do samorządów związanych z partią Prawa i Sprawiedliwości. W związku z tym Koalicja Polska - PSL zwróciło się do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie, czy rząd prawidłowo dzieli środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych.
- Nasze województwo w drugim naborze otrzymało 138 mln zł, najmniej ze wszystkich na ścianie wschodniej. Podkarpackie dostało 452 mln zł, Lubelskie - 313 mln zł. Przypadek, że tam w samorządach zasiadają ludzie PiS? - zastanawia się posłanka z PSL.
Urszula Pasławska napisała pismo do wojewody Artura Chojeckiego, żądając wyjaśnienia kryteriów podziału funduszy. Pyta w nim, dlaczego największe miasta regionu – Olsztyn, Elbląg i Ełk – nie otrzymały żadnego wsparcia finansowego, dlaczego nie uwzględniono żadnej propozycji samorządów z powiatu giżyckiego.
- To sprzeczne z zasadą zrównoważonego rozwoju, którą ponoć kieruje się rząd. Premier mówił, że fundusz skończy z podziałem na Polskę A i B, a wprowadza podział na Polskę PiS i nie-PiS. Jako PSL - Koalicja Polska zwróciliśmy się do Mariana Banasia, prezesa NIK, z wnioskiem o kontrolę sposobu podziału pieniędzy z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Oczekujemy transparentności w zarządzaniu publicznymi pieniędzmi – podsumowuje posłanka Pasławska.
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz