W ubiegłym tygodniu w artykule „Mniejsze wpływy do budżetu. Coraz gorsza sytuacja Olsztyna” pisaliśmy o tym, że samorząd Olsztyna ma znacznie niższe dochody z podatku PIT niż w roku poprzednim. W samym kwietniu 2020 roku wpływy z tytułu PIT wyniosły 16,8 mln zł. Przed rokiem było to 28,9 mln zł.
– Daje to ubytek w wysokości 12,1 mln zł. Wpływy z tytułu PIT spadły o 42 proc. w porównaniu do roku ubiegłego – wyjaśniła nam wtedy Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Problem ten dotyczy także innych samorządów z regionu. Przykładowo w gminie Wilczęta (powiat braniewski) dochody spadły aż o 60 proc. W związku z tym posłanka z Warmii i Mazur z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, Urszula Pasławska złożyła w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Finansów.
Okazuje się, że resort problemu nie dostrzega. W odpowiedzi na pismo posłanki przedstawiciele ministerstwa piszą, że dochody samorządów z PIT w I kwartale 2020 r. wciąż pozostają na poziomie zbliżonym do I kwartału 2019 r.
Podkreślenia wymaga, iż w omawianym okresie w żadnej jednostce samorządu terytorialnego nie wystąpił spadek dochodów z omawianego tytułu w stopniu podanym w interpelacji
- czytamy w piśmie.
- Ministerstwo Finansów być może korzysta z danych na własny użytek. Fakty są takie, że dochody gmin spadają, a wydatki rosną, tylko za prąd płacą nawet o 70 proc. więcej niż rok temu. Pusta kasa samorządów to brak pieniędzy na codzienne życie: remonty ulic i chodników, utrzymanie domów kultury i dziennych domów seniora, dopłaty do pensji nauczycieli i tak dalej. W imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego zapewniam, że zobowiążemy rząd do oddania samorządom wszystkich pieniądze, które im się po prostu należą. Władze lokalne są bliżej ludzi niż centralne, lepiej wydadzą wpływy z podatków od swoich mieszkańców - podsumowuje Urszula Pasławska.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz