Art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt mówi, że „kierujący pojazdem mechanicznym, który potrąci dziką zwierzynę, ma obowiązek w miarę możliwości zapewnić jej stosowną pomoc lub zawiadomić jedną ze służb”. W przypadku kolizji z dzikim zwierzęciem należy zabezpieczyć miejsce zdarzenia, ale też, w miarę możliwości, pomóc rannej zwierzynie.
Do takiego zdarzenia doszło w centrum Olsztyna pod koniec maja. Policjanci dostali informację o kolizji od świadka zdarzenia, który wyjaśnił, że kierowca skody potrącił dzika, zatrzymał się, aby obejrzeć uszkodzenia auta, a po wszystkim odjechał, jakby nic się nie stało.
Na miejscu pracowali m.in. policjanci, strażnicy miejscy oraz lekarz weterynarii. Dzik nie przeżył kolizji. W związku z tym sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału prewencji, którzy zabezpieczyli nagrania z monitoringu, na których dokładnie widać moment zdarzenia. Nagranie będzie dowodem przed sądem. Policjanci ustalili dane kierowcy. Okazał się nim mieszkaniec Olsztyna. 36-latek usłyszał zarzuty nieudzielenia stosownej pomocy potrąconemu zwierzęciu oraz niezawiadomienia odpowiednich służb, ale nie przyznał się do winy.
Naruszenie nakazu, stosownie do treści art. 37 ust. 1 tej samej ustawy, stanowi wykroczenie. Przewidziana jest za nie kara aresztu w wymiarze od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5.000 złotych. Sprawca wykroczenia powinien liczyć się również ze środkiem karnym, w postaci nawiązki w wysokości do 1000 złotych na cel związany z ochroną zwierząt. Trzeba pamiętać również o zachowaniu ostrożności w stosunku do zwierzęcia, gdyż ranne może być niebezpieczne. O sprawie takiego zdarzenia należy powiadomić odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112
- informują olsztyńscy policjanci.
Komentarze (29)
Dodaj swój komentarz