Marta wróżka, która tradycyjnie w nowym roku przepowiada na łamach Naszego Olsztyniaka, co czeka mieszkańców miasta w najbliższym czasie – tym razem zebrała kilka gorzkich słów od prezydenta Olsztyna. Ten uznał bowiem, że przepowiednia z lokalnej gazety to nie niewinna zabawa a celowa manipulacja opinią publiczną.
- Chcę tylko zwrócić uwagę na jeden problem. Otóż, taka enuncjacja prasowa może być – a w tym przypadku, niestety, jest (!) – elementem ewidentnej manipulacji opinią publiczną. Obawiam się, że świadomą i podyktowaną złymi intencjami! Odpowiedź na pytanie „dlaczego?” pozostawiam czytelnikom. Ustami redaktor „wróżki Marty” usiłuje się wmówić mieszkańcom, że czekają ich problemy i „paraliż miasta”, że tramwaje będą „źródłem kłopotów” i „okażą się wielkim niewypałem”, a bilety będą za drogie. Jakby tego było mało, czekają nas pozwy sądowe, „które spowodują utratę pieniędzy” oraz kataklizm w postaci „zakażenia wody” (?!). Jednym słowem: Ciemno wszędzie, głucho wszędzie..., czyli „Dziady” w czystej postaci! Ręce opadają, gdy się czyta takie głupoty! Nie „Dziady” rzecz jasna, a przepowiednię redaktor Marty ps. „Wróżka”.Jedyne z czym można się zgodzić, to stwierdzenie, że „pojawi się dużo spisków, niejasnych spraw i zakulisowych rozgrywek”. Z przykrością do tej kategorii zaliczam przepowiednię „Naszego Olsztyniaka” - pisze na swoim blogu prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz