Według ekspertyzy Warmińsko-Mazurskiego Konserwatora Zabytków znajdujący się w centrum miasta pomnik wymaga natychmiastowej interwencji. Podczas przeprowadzonej w maju kontroli stwierdzono, że cokół pomnika uległ rozszczelnieniu, środek ciężkości został przesunięty. 1200-tonowa konstrukcja grozi zawaleniem. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, po przeprowadzeniu badania na temat przyszłości pomnika wśród olsztynian, podjął decyzję o pozostawieniu "szubienic" w swoim dawnym miejscu i opatrzenia ich tablicami informacyjnymi (Badanie na zlecenie miasta: Większość olsztynian chce pozostawienia ''szubienic'' w obecnym miejscu). W przekazie medialnym ratusza nie było żadnej informacji o remoncie, a przenosiny monumentu – na które nalegało i które zgodziło się finansować Ministerstwo Kultury – nie doszły do skutku. O ekspertyzie i decyzjach prezydenta miasta pisaliśmy w artykule "Szubienice" zagrażają ludziom? Konserwator przeprowadził ekspertyzę.
Od dzisiaj (10 czerwca) to nie od prezydenta Grzymowicza zależy decyzja o dalszym losie pomnika. W wydanym przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków komunikacie możemy przeczytać o pozbawieniu dotychczasowego właściciela prawa do decydowania o monumencie.
W wyniku kontroli konserwatorskiej pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej autorstwa Xawerego Dunikowskiego, która wykazała zły stan techniczny, oraz w konsekwencji incydentów niszczenia pomnika, które nasiliły się po agresji Rosji na Ukrainę, Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie administracyjne dotyczące zabezpieczenia zabytku ruchomego w formie ustanowienia czasowego zajęcia do czasu usunięcia zagrożenia i przekazania go do muzeum.
W dalszej części pisma znajduje się podstawa prawna i informacja, że decyzja w sprawie zajęcia i przekazania pomnika do muzeum konsultowane były z ministrem kultury i wojewodą warmińsko-mazurskim. Całość dokumentu do przeczytania poniżej:
Dokument wydany przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej kontrowersje budzi od lat, jednak to od 24 lutego (rozpoczęcie agresji Rosji na Ukrainę) toczą się największe spory między przeciwnikami a zwolennikami pozostawienia monumentu. Co jakiś czas pomnik dekorowany jest przez ugrupowania patriotyczne bannerami, zawierającymi symbole totalitarne. Na początku tygodnia, decyzją prezydenta Grzymowicza wszystkie "dekoracje" zostały zdjęte, ku dezaprobacie prawicy. O sprawie pisaliśmy w artykule Bannery zdjęte z "szubienic". W sprawę wmieszany Tusk i radny PiS.
Swoją opinię o pomniku wyraziły także środowiska lewicowe: zarząd olsztyńskiej Lewicy Razem apelował do prezydenta Grzymowicza o remont pomnika, a związany z Olsztynem działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, Jakub Pietrzak, proponował ukaranie malujących po cokole osób.
Więcej o apelach lewicy w sprawie "szubienic" można przeczytać w artykułach: Lokalni działacze Lewicy Razem przeciw dewastowaniu "szubienic" i Działacz PPS w obronie kontrowersyjnego pomnika? "Zniszczyli? Niech płacą!".
Komentarze (63)
Dodaj swój komentarz