W środę (8 lutego) podczas konferencji prasowej prezydent Piotr Grzymowicz przedstawił dokumentację dotyczącą Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, zwanego popularnie "szubienicami". Zdaniem władz miasta monument ma wysokie walory edukacyjne oraz - wbrew opinii różnych środowisk - nie propaguje ustroju totalitarnego.
- Niewątpliwie przeniesienie pomnika będzie równoznaczne z jego zniszczeniem - dodaje prezydent Olsztyna. - Niejednokrotnie w tej sprawie wiele osób wypowiadało się na ten temat. Monument powstał na specjalnie przeznaczonej dla niego przestrzeni i jakakolwiek próba jego przeniesienia będzie oznaczać właśnie jego zniszczenie. Będzie to też pierwszy taki przypadek w historii dotyczący dzieł Xawerego Dunikowskiego.
W swoim odwołaniu Grzymowicz przekonuje ministra kultury i dziedzictwa narodowego do zawieszenia postępowania i wstrzymania nałożonej pod koniec stycznia przez wojewodę warmińsko-mazurskiego decyzji o usunięciu "szubienic".
Według wojewody Artura Chojeckiego - opierającego decyzję na opiniach sporządzonych przez Instytut Pamięci Narodowej - Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej to obiekt propagandowy, poświęcony Armii Czerwonej, będącej narzędziem totalitarnego państwa, jakim było ZSRR.
Spór o kontrowersyjny monument zaognił się po rozpoczęciu inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Środowiska prawicowe i patriotyczne domagały się zburzenia "szubienic", lub przeniesienia ich z centrum miasta. Ratusz przez długi czas "walczył" z pragnącymi pozbyć się pomnika z placu Xawerego Dunikowskiego: najpierw fundując tablicę informacyjną (o czym pisaliśmy w artykule Ratusz wywiązał się z obietnic. Pod "szubienicami" stanęła tablica informacyjna), a pod koniec roku skuwając z monumentu symbole sierpa i młota (więcej w artykule Sierp i młot są skuwane z "szubienic").
Komentarze (47)
Dodaj swój komentarz