Miasto stara się o rządowe wsparcie przy rozbudowie linii tramwajowej. Przypomnijmy, że chodzi o stworzenie nowej nitki z Pieczewa przez ul. Krasickiego, Synów Pułku, Leonharda i ul. Pstrowskiego do Wysokiej Bramy i dworca PKP. 365 mln zł przeznaczone na ten cel to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Gmina musi dołożyć 52 mln zł.
Dlatego też prezydent Grzymowicz zdecydował się na zaciągnięcie 50 mln zł kredytu na „wyprzedzające finansowanie działań ze środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej zaplanowanych w budżecie Olsztyna w 2020 roku”.
13 mln z tej kwoty zostanie przeznaczone na rozwój transportu zbiorowego, chodzi o trakcję szynową.
Co istotne, kredyt zostanie zaciągnięty na 15 miesięcy. Jego spłata miałaby opierać się na refundacji środków z budżetu UE. Jeżeli tak by się nie stało, to wtedy gmina będzie zobowiązana spłacić kredyt z własnych dochodów.
Lecz to nie jedyne finansowanie, o które stara się włodarz miasta.
– Uznaliśmy, że składamy dwa projekty. Pierwszy, który w ubiegłym tygodniu przekazaliśmy opiewa na kwotę przeszło 50 milionów, dotyczy transportu publicznego. Jeśli otrzymamy te środki, pozwoli nam to bez zaciągania kredytów realizować projekt na 527 milionów złotych – powiedział prezydent Piotr Grzymowicz.
Miasto we wrześniu złożyło także drugi wniosek do wojewody Artura Chojeckiego. Pismo rozpatrzy jednak komisja powołana przez premiera Mateusza Morawieckiego, która postanowi komu i na co przyznać środki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
– Dostaliśmy faktycznie takie pismo we wrześniu. Jednak to nie wojewoda przyznaje pieniądze, tylko komisja powołana przez premiera. Oni opiniują ostatecznie i decydują, które gminy i powiaty miałyby tę pomoc otrzymać. Odbywa się to na zasadzie konkursu. Pula wynosi 6 mld zł i jest przeznaczona na cały kraj, ale dostają ci, którzy według komisji spełnią odpowiednie kryteria – powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody.
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz