Zaalarmował nas czytelnik, który w poniedziałkowe popołudnie spacerował po Zatorzu. Przy kościele św. Józefa zobaczył, jak nieznany mu mężczyzna oddaje mocz na mury kościoła.
– Powiedział, że zachciało mu się sikać, a toalety są pozamykane. Odparłem, że mógłby przecież sikać na jedno z rosnących w pobliżu drzew. Machnął tylko ręką i poszedł – przyznał nasz czytelnik.
Po całym zdarzeniu mężczyzna podszedł do kancelarii parafialnej i stał przed drzwiami. Czyżby ruszyło go sumienie?
To było z pewnością nieobyczajne zachowanie, za które można zapłacić grzywnę w wysokości 1500 zł. Takie zachowanie podlega również karze nagany, aresztu lub ograniczenia wolności.
To również była profanacja.
Komentarze (80)
Dodaj swój komentarz