Protest w obronie wolnych mediów rozpoczął się we wtorek po południu pod olsztyńskim ratuszem. Przyszło na niego ponad 30 osób. Mieli ze sobą transparenty z hasłami: „Wolne sądy, wolne media, wolni ludzie, wolna Polska. Stop dyktatura!”.
Obecny był także Stanisław Balcerac, który prowokująco nakleił sobie na krocze naklejkę z logiem TVN-u. Na szczęście tego dnia obyło się bez przepychanek i słownych inwektyw.
Przypomnijme, Stanisław Balcerac to były mniejszościowy udziałowiec koncernu ITI, autor książki „Wojna o pieniądze. Czyli kto okradł Polskę” czy m.in. były publicysta portalu 3 Obieg.
Stanisław Balcerac
Społeczniczka Ewelina Soroko w swoim wystąpieniu zwróciła uwagę, że w tej chwili partia rządząca ogranicza wolność słowa w Polsce.
– Media są od tego, żeby patrzeć władzy na ręce. Ograniczenie tego jest uderzeniem w naszą wolność słowa, a bez tego nie ma wolnego społeczeństwa. Na sam koniec dodam, że szkoda, że w szkołach nie ma takiej samej wyrozumiałości dla pomylenia się, jak w Sejmie – powiedziała Ewelina Soroko, która odniosła się do reasumpcji głosowania ws. tzw. ustawy lex TVN.
Ewelina Soroko
Marta Kamińska z Komitetu Obrony Demokracji opowiedziała o spadku Polski za rządów Prawa i Sprawiedliwości w rankingu wolności mediów. Jej zdaniem już niewiele brakuje, abyśmy zrównali się miejscami z tak wolnościowymi państwami jak Białoruś czy Rosja.
– Organizacja Reporterzy bez Granic ogłosiła w Polsce stan wyjątkowy dla wolności prasy. Myślę, że to bardzo dużo mówi o sytuacji, z jaką mamy do czynienia. Od 2015 roku Polska spadła o 46 miejsc w światowym rankingu wolności prasy. O 46 miejsc w przeciągu sześciu lat. Jeżeli utrzymamy to tempo spadku, to za dwa lata pewnie będziemy mniej więcej tam, gdzie jest Białoruś czy Rosja. A myślę, że nikt z nas tego nie chce. Chcemy mieć wolne media i dostęp do informacji – przyznała Marta Kamińska, organizatorka wiecu.
Następnie głos zabrała Małgorzata Matuszewska-Boruc.
– Jestem tu jako obywatelka przeciwko władzy, która chce nam odebrać tę wolność. Chce nam odebrać możliwość wyboru w każdej dziedzinie życia. Gdzie młodzież będzie mogła się dowiedzieć o bieżących sprawach? Nie wolno nam zapominać i nie wolno nam zasypiać. Musimy ciągle walczyć. Nic nie jest nam dane na zawsze. „Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze będę bronił twojego prawa do powiedzenia własnego zdania” – to powiedział Wolter (słynny francuski pisarz epoki oświecenia – przyp. red.). A nam będzie to niedługo zabrane – powiedziała Małgorzata Matuszewska-Boruc z Lewicy.
Małgorzata Matuszewska-Boruc
Dodała, że obecnie na granicy z Białorusią z uwagi na stan wyjątkowy, nie ma tam dziennikarzy. Przypomniała, że wczoraj został podpisany apel 30 różnych mediów w tej sprawie.
Następnie głos zabrała społeczniczka Grażyna Binek.
– Dzisiaj w ponad 100 miejscowościach przy wschodniej granicy Polski jest stan wyjątkowy. Nie wiadomo co się dzieje i nigdy się o tym nie dowiemy, bo nie ma tam dziennikarzy. A może są cierpiący ludzie? Ale my się o tym nie dowiemy. Dlaczego? Bo władza ma coś do ukrycia. Wolne media to nasza różnorodność, która nas buduje, bo buduje schemat postępowania, wartości, poglądy, dzięki którym możemy ze sobą rozmawiać, uczyć się – przyznała Grażyna Binek.
Jej zdaniem stan wyjątkowy to stan, w którym obywatel nic nie znaczy i nic nie wie, bo ma reglamentowane informacje. Rządzący zaczęli społeczeństwo traktować opresyjnie. Społeczniczka przyznała, że chce mieć wybór, a nie godzić się na to co ktoś inny jej każe zrobić.
Na koniec głos zabrał Robert Szewczyk z Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że kilkanaście lat temu współorganizował wiec poparcia dla Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie, a rok później spotkania popierające wolnościowe ruchy na Białorusi.
– Wtedy byłem naiwny, ponieważ myślałem, że w naszym kraju już nie będą potrzebne takie manifestacje. Uważałem, że należy się wsparcie dla Ukraińców i Białorusinów, ponieważ przed nimi jest walka o wolność, bo w naszym kraju wolność, demokracja i przywiązanie do wolnych mediów są już tak silne, że nic nie jest w stanie tego naruszyć. Nie doceniałem ludzi, którzy w okresie komunistycznym walczyli z tamtym systemem. Nie rozumiałem człowieka stojącego w obliczu całego aparatu represji. Dopiero dzisiaj jestem w stanie to zrozumieć, bo sam to czuję. Warto walczyć o wolne media, a dopóki tu ktoś przychodzi, zwyciężymy – powiedział Robert Szewczyk.
Czytaj również:
Przepychanki w centrum Olsztyna podczas manifestacji w obronie wolnych mediów [ZDJĘCIA, WIDEO]
Stanislas Balcerac, były udziałowiec TVN, idzie na wojnę z KOD-em i Obywatelami RP
Komentarze (41)
Dodaj swój komentarz