Jak co roku Ci, którzy liczą na wejściówki na ostatnią chwilę, będą rozczarowani. Biletów na pojedynek AZS-u ze Skrą już nie ma, a frekwencja ma być większa niż ostatnim razem. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że takie nazwiska jak Winiarski czy Wlazły przyciągają większą część kibiców, jednak ja myślę, że w tym przypadku decyduje też nasza gra, która idzie w górę. - komentuje prezes klubu z Olsztyna Mariusz Szyszko.
Trzeba się z tym zgodzić. Obok wygranej w Gdańsku i dobrym meczu z Rzeszowem, akademicy przywieźli też trzy punkty z Częstochowy - To bardzo cenne punkty. Założyliśmy sobie, że musimy wygrać, jednak wiedzieliśmy, że nie będzie tak łatwo jak w pierwszej rundzie. Częstochowianie czują się w swoim towarzystwie coraz lepiej i to widać po wynikach - mówi Wojciech Ferens. - Na całe szczęście dobra gra szczególnie Bartka Krzyśka doprowadziła do dobrego dla nas wyniku - dodaje.
Jaki jest więc sposób na pokonanie Skry? - Nie ma reguły. Musimy zagrać swoje. Skra rozgrywa teraz mecz za meczem i z pewnością zawodnicy będą lekko znużeni tym cyklem. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby nasza gra wyglądała tak, jak chociażby w meczu z Resovią - dodaje Wojciech Sobala.
Pojedynek AZS-u ze Skrą 14 grudnia, g. 20:00, transmisja Polsat Sport
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz