Tytuł wystawy nawiązuje przekornie do słów Cartier-Bressona, który twierdził, że w fotografii to moment naciśnięcia migawki decyduje o postrzeganiu historii, która się zadziała przed obiektywem aparatu fotograficznego. „Niedecydujący moment” to wystawa prezentująca fotografie wykonane przez Krzysztofa Millera na przestrzeni 25 lat pracy w „Gazecie Wyborczej”. Ćwierć wieku uczestniczenia w konfliktach zbrojnych, ćwierć wieku bycia świadkiem scen, które większość z nas zna wyłącznie z filmów. Czym są prezentowane na wystawie prace? Ilustracją, dokumentem, a może świadectwem? Czy mają w sobie wymiar moralizatorski? Czy reporter wojenny ma prawo oceniać udokumentowane przez niego sceny życia, które de facto jego życiem nie są? „Niedecydujący moment” stanie się momentem decydującym dla każdego odwiedzającego wystawę. Decydującym o nas i o świecie, w którym oprócz pełnienia biernej roli obserwatora jesteśmy także jego aktywnym uczestnikiem.
Wystawa składa się z czterech części: pierwsza to fotografie prasowe z okresu transformacji (przełom lat 80. i 90. XX w.); druga to zapis twardej socjologii i wojny – wielkoformatowe fotografie, częściowo wydrukowane na płótnach przypominających sztandary; trzecia ukazuje codzienność różnych grup społecznych; ostatnia część to fragment pracy licencjackiej w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W 2014 roku wystawa reprezentowała Polskę na Europejskim Miesiącu Fotografii w Bratysławie.
Krzysztof Miller - urodzony w 1962 r. w Warszawie. Jeden z ważniejszych polskich fotoreporterów, reporter wojenny, laureat prestiżowych nagród. Fotografował wydarzenia w Afganistanie, Czeczenii, Afryce, a także przewrotu w Rumunii, wojny w Gruzji i Bośni czy Aksamitnej Rewolucji w Czechosłowacji. W 2000 r. był jurorem prestiżowego konkursu fotograficznego World Press Photo. W 2013 r. opublikował książkę 13 wojen i jedna. Prawdziwa historia reportera wojennego. Jest stowarzyszony w Związku Polskich Artystów Fotografików.
Wystawa dostępna do 12 czerwca w sali głównej Galerii BWA w Olsztynie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz