Na konferencji obecni byli parlamentarzyści: szef wojewódzkich struktur PiS Artur Chojecki, przewodniczący sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych Marek Suski oraz eurposeł, profesor Karol Karski.
Starający się o reelekcję parlamentarzysta z Brukseli stwierdził, że nadchodzące wybory zdecydują o losach Polski i Unii Europejskiej. Podkreślił, że największa partia opozycyjna podejmować będzie szereg działań mających prowadzić do usprawnienia organizacji. Głównym celem jest przeciwstawianie się reformom traktatowym, takim jak pakt migracyjny.
- Gdy w 2015 roku pierwowzór paktu migracyjnego został przyjęty, premier Kopacz wyraziła zgodę, łamiąc solidarność grupy wyszehradzkiej - stwierdził europoseł. - Rząd PiS nie dopuścił do wykonania tego rozporządzenia.
Według słów Karskiego, obecny pakt będzie prowadził do selekcji migrantów w Niemczech. W kraju naszych sąsiadów mieliby zostać "potrzebni" migranci, a reszta rozlokowana była by po pozostałych krajach UE. Polityk zwrócił także uwagę na "hipokryzję" Donalda Tuska, który mówi że w pakcie migracyjnym zawarte są dobre dla Polski rozwiązania, ale każe europosłom z Platformy Obywatelskiej głosować przeciw nim.
Kolejnym poruszonym przez Karskiego punktem było zachowanie narodowej waluty. Stwierdził, że strefa euro jest "strefą stagnacji, która ściąga państwa posiadające tę walutę w dół.
- Dzięki złotówce Polska przeszłą wszelkie kryzysy gospodarcze suchą stopą - wyjaśniał. - Euro jest walutą opłacalną dla jednego państwa, dla Niemiec.
Nie obyło się także bez wspomnienia o "szaleństwach ekologicznych", które według Karskiego są modelem ekonomicznym opartym na ubożeniu biednych i większemu bogaceniu bogatych. Wierzących w zawarte w Zielonym Ładzie postulatach profesor nazwał "pożytecznymi idiotami".
Jako kolejny głos zabrał poseł Marek Suski, przewodniczący sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych. Przybył do Olsztyna w celu zachęcania do zostawienia podpisów pod projektem ustawy dotyczącym zamrożenia cen nośników energii.
- Dzisiaj są zapowiedzi 30 proc. podwyżek na energię elektryczną, na gaz, na ciepło. Za czasów PiS to wszystko było powstrzymywane - wyjaśniał parlamentarzysta. - Możemy powstrzymać to szalone tempo wzrostu cen energii społecznym protestem, poprzez inicjatywę obywatelską.
Złą sytuację dotyczącą sektora energetyki obrazować mają zamykające się firmy, które przenoszą się do innych krajów. Według posła Suskiego jest to efekt wzrostu kosztów produkcji, które zmniejszają konkurencyjność kraju. Swoją działkę do wyższych cen energii dokładać ma także Unia Europejska.
- Była tutaj mowa o zielonym ładzie i skutkach tych zmian, dotyczących m.in. energetyki - wyjaśniał poseł. - Jako przewodniczący komisji energetyki borykam się na co dzień z tymi szaleńczymi pomysłami UE, która chce zniszczyć polską energetykę i osłabić gospodarkę.
Na koniec polityk wspomniał o tym, że do Parlamentu Europejskiego powinno wysyłać się ludzi z doświadczeniem, takich, którzy będą bronić "interesów i suwerenności" Polski. To drugi cel wizyty w Olsztynie - wsparcie prof. Karskiego w walce o mandat. Jak donosiły media to Marek Suski miał stać za mianowaniem Macieja Wąsika na "jedynkę" PiS w okręgu nr 3. Wszystko z powodu informacji o tym, że jako jeden z kilku posłów PiS miał być inwigilowany Pegasusem. Nie zgodził się więc, by jedna z odpowiedzialnych za to osób, czyli Wąsik, startował z okręgu mazowieckiego.
Komentarze (55)
Dodaj swój komentarz