Prezes oskarżony jest m.in. o to, że w latach 2004-2006 wręczył kierownikowi sekcji zamówień publicznych w olsztyńskim Szpitalu Wojewódzkim 10 tys. zł przy okazji pięciu przetargów w szpitalu. Mężczyzna przyznał się, że w tym samym czasie wręczył ponad 50 tys. zł łapówki ówczesnej dyrektorce szpitala. Za Bożenę M. opłacił też składkę w jednym z olsztyńskich stowarzyszeń w wysokości ponad 3 tys. zł. Marek N. przyznał się do wszystkich postawionych mu zarzutów. Dlatego w akcie oskarżenia zawarty jest wniosek o skazanie go bez przeprowadzania rozprawy sądowej i wymierzenie mu kary więzienia w zawieszeniu. To już piąty akt oskarżenia w sprawie dotyczącej głośnej afery korupcyjnej w Szpitalu Wojewódzkim. Zarzuty w tym śledztwie postawionych ma jeszcze dziewięć innych osób. Wśród nich jest m.in. Bożena M. Była dyrektorka szpitala nie przyznaje się jednak do winy, choć prokuratorzy mają nagrania rozmów telefonicznych wskazujących na przyjmowanie przez nią korzyści majątkowych. Pierwsze zarzuty prokuratura postawiła Bożenie M. w lipcu 2007 roku. Śledczy podejrzewają ją m.in. o przyjęcie łapówki przy okazji kilkunastu przetargów - co najmniej 50 tys. zł i kosmetyków wartych najmniej 2,5 tys. zł. Prokuratura dwukrotnie występowała z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Bożeny M. Bezskutecznie. - Śledztwo dotyczące przetargów w szpitalu wojewódzkim planujemy zamknąć do połowy kwietnia - mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Była dyrektor wciąż jest radną - z prezydenckiego klubu "Po prostu Olsztyn" - i wiceprzewodniczącą rady miasta.