Jarosław Babalski z PiS-u, na wczorajszej Radzie Miasta ogłosił, że ma zamiar zagłosować przeciwko dofinansowaniu. Wyraził głęboką dezaprobatę co do linii programowej teatru.
- Chodzę do teatru i od dawna nie widziałem niczego, co służy budowaniu wartości patriotycznych. Mnie się po prostu te spektakle nie podobają - mówił Babalski.
Przewodniczący klubu, Dariusz Rudnik, potwierdził nieprzychylną opinię partyjnego kolegi.
- Treści krzewione [w teatrze - dop. autor] uważam za skrajnie lewackie i wręcz przeciwne tym ideom, które powinna nieść za sobą instytucja narodowa - zadeklarował przedowniczący PiS.
Nie wszyscy radni PiS-u wyrażali się jednak o tatrze w negatywny sposób. Swoją pozytywną opinię zadeklarował Maciej Tobiszewski.
- Będę za. Teatr to jest nasze dobro wspólne, a spektakle w "Jaraczu" mają bardzo wysoki poziom. Przypomnę, że Olsztyńskie Spotkania Teatralne zyskały także wysoką ocenę wiceminister kultury rządu.
Na zarzuty ze strony polityków władze teatru wystosowały specjalne oświadczenie, w treści którego dziękują władzom miasta za pomoc finansową na rzecz organizacji Olsztyńskich Spotkań Teatralnych oraz wskazują na autorów, których sztuki prezentowane są na scenach teatru.
- Na zarzuty niektórych radnych, jakoby treści krzewione w Teatrze Jaracza były skrajnie lewackie i wręcz przeciwne ideom, które powinna nieść za sobą instytucja narodowa, odpowiadamy prezentując niektórych tylko autorów sztuk wystawianych na naszych czterech scenach - Moliere, William Shakespeare, Stanisław Wyspiański, Fiodor Dostojewski, Antoni Czechow, Tadeusz Różewicz, Sławomir Mrożek, a już we wrześniu Lew Tołstoj - czytam w oświadczeniu Teatru Jaracza.
Władze teatru zachęcają również radnych do osobistej wizyty na którymś z przedstawień, aby osobiście przekonać się o tematyce spektakli.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz