Przed głosowaniem ws. budżetu miasta i wieloletniej prognozy finansowej, przewodniczący klubów koalicji rządzącej – Łukasz Łukaszewski i Mirosław Gornowicz – przedstawili projekt, który miał na celu zapewnienie w budżecie środków finansowych na realizację: wydarzeń kulturalnych w czasie Dni Olsztyna – (150 tys. zł) oraz przeznaczenia 100 tys. zł. na kontynuację wydarzenia Olsztyn Aktywnie.
Do tego pomysłu przychylił się prezydent Piotr Grzymowicz, który opowiedział o zmianach w szeroko omówionej autopoprawce dotyczącej wieloletniej prognozy finansowej. Przyznał, że miasto zdecydowało się wziąć pod uwagę wnioski dodatkowe i przeznaczyć pieniądze na ich realizację.
Chodzi m.in. o finansowanie świetlic terapeutycznych dla osób potrzebujących (220 tys. zł), czego domagali się radni Prawa i Sprawiedliwości (Radni PiS domagają się uwzględnienia w budżecie pieniędzy na placówki wsparcia dziennego). 200 tys. zł zostało przesunięte ze środków zabezpieczonych z tytułu roszczeń wzajemnych z firmą FCC (odpowiedzialną za projekt tramwajowy). 20 tys. zł zostało przeniesione z tzw. rezerwy celowej.
Z rezerwy celowej zostało także zabezpieczonych 100 tys. zł na dziedzictwo kulturowe i zabytki.
– Mogę dzisiaj zapewnić, że będziemy w stanie uwzględnić te potrzeby (chodzi o 250 tys. zł na ww. wydarzenia kulturalne). To propozycja, która odpowiada na zapotrzebowanie naszych mieszkańców. Chciałbym jeszcze dodać, że wiele projektów powstanie w ramach OBO (6,5 mln zł) – powiedział prezydent Grzymowicz.
I dodał: – Budżet jest trudny, ograniczony w pewnych obszarach i wynikający z różnych uwarunkowań, ale jestem przekonany, że budżet w zakresie wydatków bieżących i inwestycyjnych bardzo ambitny, który będziemy w stanie zrealizować przy założeniu, że jak najszybciej pokonamy pandemię.
Przypomniał najważniejsze inwestycje, które rozpoczną się w tym roku – chodzi o modernizację hali Uranii i rozwój transportu zbiorowego. Oprócz tego jest również szereg mniejszych inwestycji, m.in. modernizacja szkoły mechaniczno-energetycznej, modernizacja systemu ściekowo-deszczowego (70 mln zł), oddanie do użytku wyremontowanego samotniaka (14 mln zł), czy kontynuacja projektu rozwoju przedsiębiorczości (20 mln zł), czym zajmuje się Olsztyński Park Naukowo-Technologiczny.
Następnie głos zabrali przewodniczący klubów w radzie miasta. Pierwszy wystąpił Łukasz Łukaszewski, reprezentujący klub Koalicji Obywatelskiej, który przyznał, że samorząd jest w trudnej sytuacji z uwagi na pandemię i odczuł, podobnie jak przedsiębiorcy, skutki wprowadzenia rządowych obostrzeń. Jego zdaniem, mimo wielu trudności, budżet jest rozwojowy, bezpieczny i stabilny. Daje możliwość inwestowania w miejską infrastrukturę.
– Widać wizję i plan. Koszt hali Uranii, którą wpisaliśmy jako nakłady na najbliższe lata, to ponad 30 mln zł. Rozwój drugiej odnogi linii tramwajowej – 192 mln zł. Usprawnienie administracji – 18 mln, poprawa kształcenia w ZSE – 1,5 mln, początek budowy parku między Nagórkami a Jarotami – ponad 20 mln zł, rozwój infrastruktury – 33 mln zł – wyliczył Łukaszewski.
Dodał, że klub KO poprze budżet.
Następnie głos zabrał Jarosław Babalski, który wystąpił w imieniu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radnego niepokoił zwłaszcza wysoki deficyt, który wyniósł 97 mln zł oraz dług, który, jego zdaniem, ma wzrosnąć z 395 mln do 422 mln zł.
– Nie tylko wielkość długu ma znaczenie. Musimy pamiętać, jakie mamy możliwości obsługi długu (odsetki, spłata obligacji i rat kredytów). To zmusza nas do zaciągania kolejnych długów. Wg państwa Olsztyn bez zaciągania kolejnych pożyczek i kredytów nie mógłby funkcjonować. Czy tak ma wyglądać miasto? – zapytał radny Babalski.
I dodał, że klub radnych PiS nie poprze projektu: – Jest to budżet dużych liczb, jednak małych możliwości. Jak będzie wyglądało przeprowadzenie remontów, utrzymania czystości przy takich cięciach? Zaserwuje nam pan kolejne łąki kwietne? Jest to budżet przeżycia. Nie rozwiąże on wszystkich problemów miasta. Nasze miasto się nie rozwija i nie zmienią tego kolejne tramwaje.
Mirosław Gornowicz, przewodniczący klubu Ponad Podziałami stwierdził, że deficyt i dług to są dwie różne sprawy. Porównał Olsztyn do 8 podobnych wielkością miast wojewódzkich. Tegoroczny deficyt jest niższy tylko w Toruniu (42,5 mln zł). W Bydgoszczy wynosi 171 mln zł, w Gorzowie Wielkopolskim – 200 mln zł, a w Opolu – 207 mln zł.
Dług w odniesieniu do dochodów w Olsztynie wynosi 28 proc. i jest najniższy. W Zielonej Górze jest to 56 proc., w Kielcach 75 proc., w Białymstoku 52 proc., w Rzeszowie 61 proc. a w Toruniu 84 proc.
Gornowicz widzi jednak słabość budżetu – to ujemny wynik budżetu bieżącego (różnica pomiędzy dochodami a wydatkami).
– Jesteśmy jedynym miastem, które ma ujemny wynik budżetu bieżącego. Możemy zwiększyć dochody bieżące, czyli podatki i opłaty lokalne, jednak podatek od nieruchomości i tak podnieśliśmy. Możemy też obniżyć wydatki bieżące. Czekam na pomysły, żeby obniżyć wydatki w oświacie, kulturze, sporcie itp. – przyznał Mirosław Gornowicz.
Na koniec wystąpił Czesław Jerzy Małkowski z klubu Demokratyczny Olsztyn, który poparł budżet.
– Gratuluję, ale oczekuję, że w przyszłym roku pochylimy się nad sprawą pomocy tym najsłabszym. Doceniam, że nie zostały obcięte pieniądze DPS-om. Mój klub będzie głosował za przyjęciem budżetu – przyznał Małkowski.
Na koniec radni przeszli do głosowania. Zarówno projekt wieloletniej prognozy finansowej (za było 16 radnych, przeciw – 6, 1 wstrzymał się), jak i budżetu miasta na 2021 rok (za – 15 radnych, przeciw – 7, wstrzymał się – 1) zostały uchwalone.
Wprowadzono także nowe stawki za bilety komunikacji publicznej.
Obniżone zostaną ceny biletów rocznych - od marca będzie to 880 zł w taryfie normalnej i 440 zł w taryfie ulgowej. Bez zmian pozostają ceny biletów miesięcznych, 30-dniowych, trzymiesięcznych oraz Biletu Dużej Rodziny.
– Takie działanie ma spowodować, że osoby korzystające regularnie z komunikacji miejskiej nie odczują skutków zmian w opłatach za przejazdy. Natomiast pasażerowie, którzy zdecydują się kupić bilety roczne, zapłacą finalnie nawet mniej o koszt jednego miesiąca w skali całego roku – powiedział dyrektor Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, Marcin Szwarc.
Zdrożeją ceny biletów jednorazowych i krótkookresowych: 30-, 45- i 90-minutowego oraz 24-godzinnego i trzydobowego. Od 1 marca stawka za bilet jednoliniowy oraz 30-minutowy będzie wynosić 3,40 zł. To porównywalna cena z tą, jaką płacą podróżni w Kielcach, a niższa niż np. w Rzeszowie, Gdyni, Lublinie czy Białymstoku.
Wprowadzona zostanie także odpłatność na liniach obsługujących uroczystości odpustowe w Bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie. Stawka to dwukrotność ceny biletu jednoliniowego.
Więcej o budżecie:
Trwają prace nad budżetem. Wpływy do kasy miasta będą niższe nawet o 41 mln zł
Tak źle jeszcze nie było. Blisko 100 mln zł deficytu w budżecie Olsztyna na przyszły rok
Budżet Olsztyna. Jesteśmy pod ścianą!
Jak planowany budżet widzą olsztyńscy radni?
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz